publikacja 16.01.2014 00:15
Prześladujący chrześcijan Szaweł z Tarsu jechał właśnie do Damaszku.
Michelangelo Merisi da Caravaggio „Nawrócenie św. Pawła” olej na desce, ok. 1600, Muzeum Odescalchi Balbi, Rzym
Po drodze, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” (9,1-6).
Szawła widzimy leżącego na ziemi. Zasłania oczy przed oślepiającym blaskiem. Jest bezradny i bezbronny. W jego życiu zaczęła się wielka przemiana, wkrótce zostanie Pawłem, jednym z najważniejszych apostołów Jezusa.
Zbawiciela Caravaggio namalował w prawym górnym rogu obrazu. Jezus z troską nachyla się w stronę swego prześladowcy. Artysta, żeby podkreślić ten gest Pana, namalował anioła, który Go podtrzymuje, jakby obawiał się, że spadnie na ziemię. Jezus wyciąga rękę, której Szaweł jeszcze nie widzi.
W duszy Szawła wszystko się zmienia, ale towarzyszący mu żołnierz nic nie rozumie. Wystawia przeciwko Chrystusowi wielką włócznię i zasłania się przed Nim tarczą.
Nawrócenie św. Pawła miało miejsce w południe. A jednak tło obrazu Caravaggia pogrążone jest w mroku nocy. Wszystko dlatego, że artysta chciał uzyskać wrażenie kontrastu między spływającym z nieba nadnaturalnym światłem, które olśniło Szawła, a ciemnym tłem symbolizującym mroki pogaństwa.
Obraz zamówił u artysty we wrześniu 1600 roku skarbnik papieski kard. Tiberio Cerasi. Dzieło, namalowane na cyprysowej desce, miało zawisnąć w nowej kaplicy w rzymskim kościele Santa Maria del Popolo. Kardynał zmarł jednak w maju 1601 roku i Caravaggio zaproponował jego następcy inny obraz o tej samej tematyce. Ta druga wersja „Nawrócenia św. Pawła” wisi w kościele do dziś i jest bardziej znana od pierwszej, która trafiła do muzeum.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.