Człowiek, który zwerbował CIA

Edward Kabiesz

GN 05/2014 |

publikacja 30.01.2014 00:15

Kim był płk Ryszard Kukliński? Patriotą czy zdrajcą? Władysław Pasikowski, autor „Jacka Stronga”, nie ma wątpliwości.

Przez 11 lat płk Kukliński przekazywał CIA tajne dokumenty państw Układu Warszawskiego Marcin Makowski /Vue Movie Distribution Przez 11 lat płk Kukliński przekazywał CIA tajne dokumenty państw Układu Warszawskiego

Był szpiegiem, patriotą i bohaterem. Szpiegiem, ale nie w tradycyjnym ujęciu, czyli zwerbowanym z powodów materialnych lub szantażem. Pasikowski w swoim filmie poszedł pod prąd powszechnym w mediach i filmie wyobrażeniom o amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA), która często przedstawiana jest jako największy wewnętrzny wróg USA, posługujący się takimi samymi metodami jak KGB.

Aliant w mundurze

W filmie to Jack Strong, czyli płk Ryszard Kukliński, zwerbował agencję, a nie odwrotnie. Kiedy w rozmowie między agentami jeden z nich mówi o Kuklińskim jako szpiegu, jego kolega ripostuje: – Kukliński jest aliantem. Motywacja działań pułkownika mocno wybrzmiewa w filmie, bo ma ogromne znaczenie dla oceny tego, co robił. Film Pasikowskiego nie jest zresztą głosem w dyskusji o tym, kim był człowiek, którego działalność doczekała się skrajnych ocen w toczących się przez lata dyskusjach. Są tacy, którzy uważają go za zdrajcę, inni za patriotę. Reżyser nie wdaje się w jakieś niuanse, stawia sprawę jasno. Można powiedzieć, że Pasikowski, którego wcześniejsze obrazy, jak chociażby „Psy” czy „Pokłosie”, również były przedmiotem gorących dyskusji, pozostał wierny sobie. Bohaterami jego filmów byli zazwyczaj samotnicy, kierujący się swoistym systemem wartości. Również Kukliński, który przez lata służy reżimowi, dokonuje osobistego wyboru, skazującego go na samotność i straszliwe niebezpieczeństwo w razie dekonspiracji. Zresztą grozi ono nie tylko jemu, ale również całej jego rodzinie. Nie przypadkiem film rozpoczyna się mocnymi scenami przypominającymi postać innego pułkownika, Olega Pieńkowskiego, nazywanego przez CIA najważniejszym szpiegiem zimnej wojny. Dzięki Pieńkowskiemu, wysokiemu oficerowi GRU, czyli radzieckiego wywiadu wojskowego, Stany Zjednoczone uzyskały informacje, że realne możliwości militarne ZSRR dotyczące broni atomowej były przeceniane. Miało to kolosalne znaczenie w czasie kubańskiego kryzysu rakietowego w 1962 roku. Sceny z Pieńkowskim, nakręcone według relacji Wiktora Suworowa, mają w filmie podwójne znaczenie. Z jednej strony pokazują, co grozi szpiegowi w razie zdemaskowania, a z drugiej podkreślają wartość przekazywanych przez Kuklińskiego informacji. Film Pasikowskiego nie jest dokumentem. Jest fabułą opartą na faktach, a przynajmniej na tym, co dzisiaj wiemy o bohaterze filmu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.