Z punktu widzenia Rzymianina

Leszek Śliwa

GN 13/2014 |

publikacja 27.03.2014 00:15

Poncjusz Piłat właśnie wychylił się z balkonu swego pretorium, by zapytać zgromadzonych ludzi, kogo ukrzyżować – Jezusa czy Barabasza.

Antonio Ciseri „Ecce Homo” Antonio Ciseri „Ecce Homo”
olej na płótnie, 1871 Pałac Pitti, Florencja

Pokazuje ubiczowanego i ukoronowanego cierniami Zbawiciela, mówiąc: „Oto Człowiek” (J 19,5). Ma nadzieję, że tłum zadowoli się samym tylko poniżeniem Jezusa. Odpowiedzią są jednak głośne okrzyki: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!” (J 19,6). Tę dramatyczną scenę widzimy z zupełnie innej perspektywy, niż jesteśmy przyzwyczajeni. Na ogół patrzymy bowiem na Jezusa z zewnątrz, tak jak gdybyśmy stali w tłumie Żydów. Na obrazie Antonio Ciseriego widz znajduje się w głębi pretorium.

Nie widzi twarzy Piłata, ale może zaobserwować, jak postrzegała całą sytuację świta namiestnika Judei. Wszyscy Rzymianie wydają się poważnie zaniepokojeni gniewem tłumu. Patrzą z uwagą na wymachujących rękami mężczyzn stojących na dachu sąsiedniego budynku. Wiedzą, że tłum w każdej chwili może na nich ruszyć. Bardzo wymowna jest kobieca postać w białej tunice i brązowym płaszczu namalowana na pierwszym planie z prawej strony.

Nie chce uczestniczyć w tym, co się dzieje, odwróciła się plecami i odchodzi z pochyloną głową i zatroskaną twarzą. To żona Piłata, o której wątpliwościach i obawach czytamy w Ewangelii według św. Mateusza: „A gdy on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie: »Nie miej nic do czynienia z tym Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu«” (Mt 27,19). Kobieta, którą mija żona Piłata, gestem ręki daje jej znać, że solidaryzuje się z jej postawą. Dzieło zostało zamówione u artysty przez rząd Republiki Włoskiej. Jest uznawane za najlepsze w dorobku Antoniego Ciseriego, wykształconego we Włoszech Szwajcara.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.