publikacja 26.02.2015 00:15
Coraz częściej chrześcijańscy muzycy łączą postne granie z rekolekcjami, którym towarzyszą poruszające świadectwa.
HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ
Męka Pańska na gitarę, perkusję i piasek to jedna z multimedialnych propozycji na Wielki Post
Wielki Post może wydawać się okresem szczególnie trudnym dla muzyka chrześcijanina. Przykazanie kościelne, nakazujące powstrzymywanie się w tym czasie od udziału w zabawach, zmniejsza liczbę imprez, podczas których wypada zagrać. A przecież muzyka jest dla takiego artysty nierzadko jedynym źródłem utrzymania. Czy nie dochodzi tu zatem do sytuacji rodzących konflikt sumienia? Jak pogodzić muzykowanie z przestrzeganiem przykazania kościelnego?
Wyjść na pustynię
Przed laty zespół 2Tm2,3 znalazł rozwiązanie tego problemu. Rockmani przygotowali specjalny akustyczny repertuar, z delikatniejszym brzmieniem, wzbogaconym za to m.in. o instrumenty smyczkowe. „Tymoteusz” funkcjonuje odtąd w dwóch podstawowych wariantach: „czadowym”, czyli stricte rockowym, i „akustycznym”, który najczęściej rusza w trasę właśnie w Wielkim Poście.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.