Zeszyt za 2,50

Mirosław Dworniczak

GN 10/2015 |

publikacja 05.03.2015 00:15

Chyba żaden inny zeszyt nie miał takiego wpływu na rozwój światowej matematyki jak zakupiony za 2,50 zł brulion w twardej marmurkowej okładce. Kupiła go w lipcu 1935 roku Łucja Banach, żona znamienitego polskiego matematyka.

Stefan Banach, zdjęcie z 1919 r. Zdjęcie ze zbiorów prywatnych rodziny Banachów Stefan Banach, zdjęcie z 1919 r.

Tym matematykiem był Stefan Banach. Wydaje się, że nie ma na świecie matematyka, który by o tym zeszycie nie słyszał. Zeszycie, który został nazwany Księgą Szkocką. Ale historia związana z zeszytem zaczyna się znacznie wcześniej. W 1661 roku Jan Kazimierz, król Polski, przekształcił istniejące we Lwowie od 1608 roku kolegium jezuickie w uczelnię wyższą, nazywając ją Akademią Lwowską. Gdy po rozbiorach Polska odzyskała niepodległość, postanowieniem Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego uniwersytetowi nadano imię Jana Kazimierza. Bardzo szybko stał się on silnym ośrodkiem naukowym, w którym skupiło się grono wybitnych uczonych. Dwóch z nich, Hugo Steinhaus oraz jego uczeń Stefan Banach, miało szczególną siłę przyciągającą otwarte umysły matematyczne. I tak naprawdę to ich można uznać za twórców zespołu klasy naprawdę światowej, który nazywamy lwowską szkołą matematyczną.

Przez przypadek o całkach

Steinhaus pochodził z Jasła. Studiował matematykę najpierw we Lwowie, ale zaledwie po roku przeniósł się do ówczesnej mekki matematyków – na uniwersytet w Getyndze. Tam studiował pod kierunkiem dwóch wybitnych matematyków przełomu XIX i XX wieku – Davida Hilberta oraz Feliksa Kleina. W 1911 roku uzyskał stopień doktora i powrócił do Jasła. Tam zaczął pracę naukową, którą przerwał na pewien czas, zaciągając się do Legionów Polskich. Walczył w pułku artylerii na Wołyniu. W 1917 roku we Lwowie uzyskał habilitację. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości został profesorem matematyki na tamtejszym uniwersytecie Jana Kazimierza. Wtedy właśnie ściągnął do Lwowa Stefana Banacha.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.