Bezpieczne schronienie

Leszek Śliwa

GN 17/2015 |

publikacja 23.04.2015 00:15

Skalista przepaść budzi przerażenie, ale owieczka jest spokojna. Pod opieką Dobrego Pasterza nic jej nie grozi. „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10,11) – mówi o sobie Jezus w Ewangelii według św. Jana. Owce to oczywiście wspólnota wiernych. Dobry Pasterz oddał za nas życie na krzyżu.

James (Jacques) Tissot „Dobry Pasterz” gwasz na papierze, 1886–1894 Brooklyn Museum, Nowy Jork James (Jacques) Tissot „Dobry Pasterz” gwasz na papierze, 1886–1894 Brooklyn Museum, Nowy Jork

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa Jezusa przedstawiano w sztuce najczęściej właśnie jako Dobrego Pasterza. Dlaczego ten motyw trafiał tak mocno do wyobraźni starożytnych? Znali oni doskonale mit o greckim herosie Orfeuszu, który zszedł do Hadesu – krainy zmarłych – i powrócił z niego żywy. Orfeusz miał otaczać się zwierzętami, które obłaskawiał grą na lirze. Skojarzenie z Orfeuszem nawiązuje więc do Zmartwychwstania.

Orfeusz zszedł do Hadesu, by wyprowadzić stamtąd tylko swą ukochaną – Eurydykę. Natomiast Jezus schodzi po każdego z nas, a owce symbolizują dusze zmarłych wyprowadzone z Otchłani. Autor obrazu, którego reprodukcję zamieszczamy, odbył kilka podróży do Ziemi Świętej, obserwując krajobraz i ludzkie twarze. Przyglądał się także zachowaniom pasterzy owiec i – jak później twierdził – widział taką scenę, jaką namalował.

Jacques Tissot (znany bardziej pod angielskim imieniem James) nawrócił się, będąc już człowiekiem dorosłym. Postanowił wówczas złożyć hołd Jezusowi, malując wszystkie znane z Biblii sceny z Jego życia. Właśnie po to, żeby jak najlepiej przygotować się do tego przedsięwzięcia, jeździł do Ziemi Świętej. Malowanie zajęło artyście 8 lat. Powstał niezwykły cykl 365 dzieł pod wspólnym tytułem „Życie naszego Pana Jezusa Chrystusa”. Jednym z namalowanych wówczas obrazów był „Dobry Pasterz”. Cykl odniósł w końcu XIX wieku wielki sukces we wszystkich krajach, w których był wystawiany. Jeszcze za życia artysty kupiło go za 60 tys. dolarów Brooklyn Museum.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.