publikacja 01.10.2015 00:15
Święto Matki Bożej Różańcowej ustanowiono na pamiątkę wielkiego zwycięstwa koalicji państw chrześcijańskich nad Turcją, odniesionego 7 października 1571 roku w bitwie morskiej pod Lepanto (obecnie Nafpaktos w Grecji).
Paolo Caliari, zwany Veronese
„Alegoria bitwy pod Lepanto”
olej na płótnie, ok. 1572
Gallerie dell’Accademia, Wenecja
Od samego początku triumf chrześcijańskiej floty, dowodzonej przez księcia Juana de Austria, wiązano w Europie ze wstawiennictwem Matki Bożej. W tygodniach poprzedzających bitwę ówczesny papież – św. Pius V codziennie bowiem odmawiał modlitwę różańcową, prosząc Maryję o opiekę i obronę. Turcja stała wówczas u szczytu swej potęgi i zamierzała podbić całą Europę. Pod Lepanto została powstrzymana przez koalicję floty hiszpańskiej, weneckiej i papieskiej.
Dolną część obrazu wypełniają walczące galery. To, co najważniejsze, rozgrywa się jednak u góry, w niebie. Wokół Matki Bożej gromadzą się święci, proszący Ją o wstawiennictwo. Są to patroni trzech państw wchodzących w skład koalicji. Pierwszy z lewej stoi św. Piotr, patron państwa papieskiego, którego rozpoznajemy po trzymanych w lewej ręce kluczach. Drugi z lewej klęczy św. Jakub Większy, z kijem pątniczym – patron Hiszpanii. Pierwszy z prawej w tej grupie to z kolei św. Marek – patron Wenecji, u którego stóp leży lew – jego atrybut. Kobieta trzymająca sztylet, klęcząca między patronami walczących państw, to św. Justyna, święta pochodząca z Wenecji, której wspomnienie przypada akurat 7 października, w dniu bitwy.
Pomiędzy świętymi o wstawiennictwo prosi również tajemnicza kobieta otulona w białą szatę. To symbol Republiki Wenecji, państwa, w którym Paolo Veronese malował ten obraz. Biała szata symbolizuje tu wiarę. Republika klęczy pomiędzy „swoimi” świętymi – Justyną i Markiem. W tle tej modlitwie świętych przysłuchują się anioły. Anioł z prawej strony rzuca strzałami w stronę tureckiej floty.
Obraz powstał na zamówienie bractwa różańcowego istniejącego przy weneckim kościele dominikanów św. Piotra Męczennika w Murano.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.