Występ jak dla VIP-ów

Joanna Juroszek

publikacja 13.10.2015 06:00

Mają po dwadzieścia kilka lat. Pochodzą z Italii. Są piękni, utalentowalni i… zakochani w Bogu.

 Na zdjęciu młodzi: Patrick Rubino, Mirko Occhipinti, Nicole Bellafiiore i Albatea Internullo, Lorenzo Zatti, Matteo Mecozzi, Matteo Pergentili, ich nieco starsi koledzy oraz polscy przewodnicy po Katowicach Roman Koszowski /Foto Gość Na zdjęciu młodzi: Patrick Rubino, Mirko Occhipinti, Nicole Bellafiiore i Albatea Internullo, Lorenzo Zatti, Matteo Mecozzi, Matteo Pergentili, ich nieco starsi koledzy oraz polscy przewodnicy po Katowicach

Mowa o młodych związanych z Teatrem Leo Amici, Stowarzyszeniem Dare oraz Carlo Tedeschim, autorem wielu spektakli i musicali o treści religijnej. Niedawno, razem z nieco starszymi od siebie: Stefano Natale, kompozytorem wspomnianych musicali, Maihri Arcangeli, jego żoną, zajmującą się promocją Fundacji Leo Amici, oraz Michele Zattarą, znanym włoskim aktorem, odtwórcą głównej roli w musicalu, o którym będzie dalej mowa, odwiedzili Katowice. Spotkaliśmy się z nimi w dniu ich powrotu do Włoch. Na pytanie, jak im się podobało, padła jedna odpowiedź: „WOW!”. Kokieteria czy zalążki nowej polsko-włoskiej przyjaźni? Niewykluczone, że jedno i drugie.

Nasi goście, ponieważ w większości związani są z muzyką, przede wszystkim zachwycili się Akademią Muzyczną. Już nawiązali z nią obiecujący kontakt i potwierdzają, że Katowice jeszcze ich zobaczą. Za pierwszym razem w stolicy Górnego Śląską pojawili się za sprawą pewnego małżeństwa: Andrzeja i Ilony Czajkowskich z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz proboszcza ks. Andrzeja Nowickiego. To właśnie w tej pierwszej katedrze diecezji niedawno bp Adam Wodarczyk poświęcił kaplicę z rzeźbą i relikwiami św. o. Pio. I to od włoskiego kapucyna wszystko się zaczęło.

W 2012 r. państwo Czajkowscy pojechali do San Giovanni Rotondo. Miasteczko świętowało wtedy 10. rocznicę kanonizacji o. Pio i codziennie grano tam musical poświęcony temu świętemu. Przygotował go nie kto inny, jak Carlo Tedeschi. „Un fremito d’ali. La vita di Padre Pio vista dagli angeli” (Trzepot skrzydeł. Życie ojca Pio widziane przez aniołów) to niezwykle udane połączenie życiorysu o. Pio z własnymi doświadczeniami autora spektaklu, opowiedziane momentami we wzruszający, momentami w zabawny, a momentami w bardzo podniosły sposób.

W 2012 r. tę sztukę na żywo obejrzeli nasi katowiczanie. – Siadamy na widowni, patrzymy, jesteśmy tylko we trójkę. Po chwili ta trzecia osoba wchodzi na scenę, zostajemy sami – wspomina pan Andrzej. Nieco później twórcy proponują Polakom przybycie za dwie godziny, kiedy widzów będzie więcej. Polska para mieszka jednak zbyt daleko, więc późniejsza godzina odpada. Państwo Czajkowscy mówią do aktorów, by nie trudzili się, występując jedynie dla dwóch osób. Włosi decydują za nich. – Zagramy niezależnie od tego, ile osób będzie na widowni. Dla nas zawsze jest to modlitwa – pada odpowiedź.

Gaśnie światło. Spektakl się rozpoczyna. Jest tak piękny, że małżonkowie postanawiają zrobić wszystko, żeby mogli zobaczyć go także ich znajomi. Początkowo chcieli ściągnąć twórców do Spodka, ostatecznie stanęło na projekcji nagrania wspomnianego musicalu w kinoteatrze Rialto. Udało się to przy okazji poświęcenia kaplicy św. o. Pio.

Napisy do spektaklu przez dwa lata przygotowywali pan Andrzej razem ze swoją córką. Po projekcji mieszkańcy mogli spotkać się z obecnymi wcześniej na widowni Michele Zattarą, Stefano Natale, jego żoną, i młodymi artystami. Młodzi to wychowankowie Accademia di Teatro, posiadają dyplomy Royal Academy of Dance in London, niektórzy są także nauczycielami tańca. Co jednak najważniejsze – postawili na Boga. To bardzo mocne świadectwo, bo patrząc na coraz bardziej ateizującą się Italię, takich młodych spotyka się tam niestety coraz mniej.

– To Bóg dał mi talent, dlatego postanowiłam śpiewać dla Niego – mówi bez ogródek 20-letnia Albatea Internullo o nietuzinkowym głosie. Włosi, przebywając w Katowicach, poza Akademią Muzyczną, kościołem Świętych Piotra i Pawła i Rialtem odwiedzili archikatedrę, NOSPR, filharmonię. Udało im się zjechać także do kopali „Guido”, w Zabrzu, gdzie postanowili zaśpiewać górnikom. Tym, którzy kiedyś ciężko tam pracowali, oraz tym, którzy zginęli pod ziemią.

Grupa teatralna Carlo Tedeschiego zrealizowała wiele spektakli i musicali o treści religijnej. Są wśród nich „Chiara di Dio” (opowieść o św. Klarze) i „Greccio, notte di Natale 1223” (historia św. Franciszka i jego pierwszej szopki). Stefano Natale jest autorem muzyki do prawie wszystkich musicali. Stowarzyszenie Dare swoją siedzibę ma w Rimini.