publikacja 08.10.2015 00:15
O piramidzie skreśleń i słowach, które wyjaśniają świat, opowiada żona Marka Grechuty.
roman koszowski /foto gość
Jego muzami były poezja i talent – mówi o Marku Grechucie jego żona Danuta
Szymon Babuchowski: Właśnie ukazała się książka „Pani mi mówi niemożliwe…” – najpełniejsze, jak dotąd, wydanie wierszy i piosenek Marka Grechuty. Czekaliśmy na nie dość długo. Dlaczego?
Danuta Grechuta: To chyba wina rynku. Wydawnictwo wpadło na ten pomysł po sukcesie tomiku Agnieszki Osieckiej. Okazało się, że jest bardzo duże zapotrzebowanie na tego typu publikacje. Redaktor stwierdził wówczas z ogromnym zdziwieniem, że nie ma podobnej książki z tekstami Marka. Wprawdzie za jego życia stworzyliśmy taki wybór, ale to była raczej miniatura. Ta nowa rzecz jest znacznie większa. Praca nad nią trochę trwała, bo wiązała się z poszukiwaniami, przeglądaniem zapisków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.