Św. Jadwiga orędowniczką i wzorem

kb

publikacja 06.10.2015 14:34

Zanim ropoczną się uroczystości jadwiżańskie warto dowiedzieć się więcej o patronce Śląska.

Św. Jadwiga orędowniczką i wzorem Karol Białkowski /Foto Gość W tym roku mija 750 lat od kanonizacji patronki Śląska

Ks. Jerzy Olszówka, salwatorianin, kustosz międzynarodowego sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej, przekonuje, że mimo upływu już prawie 800 lat od śmierci księżnej, jest ona ciągle  autorytetem i wzorem do naśladowania nie tylko dla wierzących. Kapłan zwraca uwagę, że priorytety w życiu świętej doskonale obrazuje figura ustawiona obok głównego ołtarza w bazylice trzebnickiej. - W jednej ręce św. Jadwiga trzyma figurkę Matki Bożej, bo otaczała ogromną czcią Maryję, a z tą figurką nigdy się nie rozstawała. W drugiej ręce trzyma natomiast bochen chleba, który przekazuje człowiekowi głodnemu - opowiada. Zaznacza, iż te symbole świadczą jak bardzo Jadwiga była zatroskana o drugiego człowieka. - Jej dewiza brzmiała: "Nikt z potrzebujących i ubogich w książęcym grodzie wrocławskim nie powinien przymierać z głodu". To dlatego otwierała kuchnie dla ubogich - tłumaczy.

Salwatorianin przytacza także zapisy z kronik klasztornych. Czytamy w nich, że choć była księżną i miała do swojej dyspozycji służbę, na swoim dworze utrzymywała 13 kalekich starców, którym osobiści usługiwała. Sama nie usiadła do posiłku póki ich nie nakarmiła - Ta liczba "13" miała duże znaczenie. Przypominała jej bowiem Chrystusa w otoczeniu 12 apostołów.

Ks. Olszówka zaznacza, że św. Jadwiga jest przykładem bezinteresownej miłości bliźniego, który nie może się przeżyć i zdezaktualizować wraz z upływem czasu. - Ciągle potrzebujemy ludzi kochających, wrażliwych na drugiego człowieka. Wokół nas jest wielu, którzy tego potrzebują, tymczasem dzisiaj często skupiamy się na sobie - dodaje.

Jako kolejną bardzo aktualną cechę św. Jadwigi ks. J. Olszówka wymienia umiłowanie pokoju. W czasach gdy konfliktów zbrojnych było bardzo wiele księżna zabiegała o pojednanie między zwaśnionymi. - Szczególnej wymowy nabiera fakt, gdy po pewnej stoczonej bitwie, książę Henryk Brodaty został ciężko ranny i znalazł się w niewoli u księcia Konrada Mazowieckiego. Prowadzone pertraktacje nie przynosiły rezultatu w związku z czym szykowała się zbrojna wyprawa, aby odbić księcia. Wówczas św. Jadwiga udała się do Konrada Mazowieckiego, stanęła przed nim i uprosiła uwolnienie swojego męża. Pragnęła jego wolności, ale także pokoju - opowiada.

Kapłan podaje jeszcze jeden przykład zaczerpnięty z kronik cysterskich, który dopełnia obraz świętej. - Jadwiga znana była z tego, że długie godziny, całe noce potrafiła spędzić na kolanach. Gdy pewnego razu dwie siostry chciały podejrzeć jak ona się modli zobaczyły, że Chrystus odjął rękę od krzyża i pobłogosławił świętą i zapewnił, że wszystkie jej prośby zostaną wysłuchane - dodaje. Zaznacza jednocześnie, że choćbyśmy wątpili w prawdziwość tego opisu, to prawdą jest to, iż św. Jadwiga u stóp krzyża zdobywała siłę i moc do naśladowania Chrystusa, do służenia Mu w swoich braciach i siostrach.

Program uroczystości jadwiżańskich dostępny jest


Św. Jadwiga żyła na przełomie XII i XIII w., pochodziła z Bawarii. Na ziemię dolnośląską trafiła w ślad za swoim mężem, księciem Henrykiem I Brodatym, za którego wyszła ze względów politycznych w wieku 12 lat. Urodziła mu 7 dzieci, a po 19 latach małżeństwa złożyli razem śluby czystości.

Śląska księżna i książę Henryk byli fundatorami wielu kościołów i klasztorów, m in. tego trzebnickiego, sióstr cysterek. Jadwiga była również zaangażowana w działalność dobroczynną skierowaną na pomoc chorym i ubogim. Za jej przyczyną powstał szpital dla trędowatych w Środzie Śląskiej i placówka lecznicza w Trzebnicy.

Po śmierci Henryka Brodatego zamieszkała pośród sióstr cysterek. Od tego momentu, aż do końca swojego życia dbała o rozwój religijny mieszkańców Śląska. Dbała również o podniesienie standardu życia mieszkańców regionu. Sprowadziła osadników niemieckich, którzy przynieśli nowe techniki związane z rolnictwem.