publikacja 22.10.2015 00:15
O problemie podjętym w filmie „Obce niebo” z reżyserem Dariuszem Gajewskim rozmawia Edward Kabiesz.
Henryk Przondziono /Foto Gość
Dariusz Gajewski ur. 1964, reżyser teatralny i filmowy. Ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim i reżyserię w łódzkiej filmówce. Realizował filmy dokumentalne dla telewizji. Jego pełnometrażowy debiut filmowy „Warszawa” zdobył Grand Prix „Złote Lwy” 28. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2003 roku.
Edward Kabiesz: Na ile wstrząsająca historia przedstawiona w filmie znajduje odbicie w rzeczywistości?
Dariusz Gajewski: Fabuła "Obcego nieba" powstała na podstawie zebranej przeze mnie dokumentacji. Punktem wyjścia było kilka przypadków, które zostały powiązane w jedno. Starałem się ten problem pokazać pod szkłem powiększającym filmu. Nie chciałem, by mój obraz był zapisem dokumentalnym jednego przypadku, starałem się raczej uchwycić psychologiczny i społeczny model takiej sytuacji.
Dlaczego podjął Pan ten temat?
W świecie, w którym my, ludzie, mamy wiele problemów, s powołujemy urząd czy instytucję, która ma nam pomóc je rozwiązywać. Przenoszenie najbardziej intymnych sfer życia pod kontrolę urzędu i państwa wydaje mi się problematyczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.