Esencja Męki Pańskiej

GN 06/2016 |

publikacja 04.02.2016 00:15

O mocy przemieniania życia zawartej w pieśniach pasyjnych oraz o albumie „Stabat Mater Dolorosa” z Witoldem Janiakiem rozmawia Maciej Kalbarczyk

Witold Janiak – pianista, kompozytor, absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach. Jest wykładowcą na Wydziale Jazzu w Akademii Muzycznej w Łodzi Dariusz Kulesza Witold Janiak – pianista, kompozytor, absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach. Jest wykładowcą na Wydziale Jazzu w Akademii Muzycznej w Łodzi

Maciej Kalbarczyk: Skąd pomysł na jazzowe aranżacje pieśni pasyjnych?

Witold Janiak: Spiritus movens przedsięwzięcia jest znajomy salezjanin, ks. Marian Chalecki. Parę lat temu grałem koncert kolęd w parafii św. Teresy w Łodzi. Po koncercie ks. Marian powiedział, że dobrze byłoby przymierzyć się także do pieśni pasyjnych. W jego mniemaniu najlepszy byłby w tej roli głos męski. Znałem już wtedy Adama Rymarza, więc nie zastanawiałem się długo, kto powinien to zaśpiewać. W 2013 r. zagraliśmy pierwszy koncert, który został zarejestrowany – można go zobaczyć na portalu YouTube. Pamiętam, jak przed wejściem na scenę obaj nerwowo przeglądaliśmy nuty. Do końca nie było wiadomo, co się wydarzy… Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu wypadł bardzo dobrze. Podczas następnych wykonań zauważyliśmy, że przekaz, który zawierają pieśni pasyjne, jest na tyle silny, że nie było już konieczności „interpretowania”. Tam po prostu wszystko jest jasne. Przez kolejne trzy lata graliśmy ten materiał w okresie Wielkiego Postu. Pozytywne reakcje słuchaczy utwierdziły nas w przekonaniu, że warto nagrać płytę.

Dlaczego na tytuł albumu wybraliście słowa „Stabat Mater Dolorosa”?

„Stabat Mater” Pergolesiego to centralny utwór na płycie. Ma dość prostą i jednocześnie zaskakującą aranżację. Jest oparty na powtarzającym się dźwięku, który brzmi jak uporczywy, lecz pełen cierpliwości i wyrozumiałości głos Maryi, przypominający o konieczności zmian w naszym życiu. Każde powtórzenie tego dźwięku jest ponagleniem do podjęcia refleksji nad sobą. Słowa „Stabat Mater Dolorosa” są klamrą spinającą przesłanie tej płyty.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.