Był albo nie był – oto jest pytanie

Marcin Cielecki

GN 17/2016 |

publikacja 21.04.2016 05:44

O „Hamlecie”, „Makbecie”, „Romeo i Julii” słyszeli wszyscy, ale życie ich autora to jedna wielka zagadka. Nie mamy nawet pewności, czy w ogóle był autorem przypisywanych mu dzieł! William Szekspir zmarł 400 lat temu.

Portret Williama Szekspira namalowany przez Johna Taylora (zm. 1651) National Portrait Gallery, London Portret Williama Szekspira namalowany przez Johna Taylora (zm. 1651)

Pytaniom nie ma końca. Czy był autorem przypisywanych mu dzieł? A może to tylko pseudonim (ang. Shakespeare – potrząsający włócznią) kogoś innego, kto wolał pozostać w cieniu? Homoseksualista czy kobieciarz? Z przekonania katolik, ukrywający swe przekonania przed protestanckim wymiarem sprawiedliwości?

„Może”, „jeżeli”, „wyobraźmy sobie ”

Niewiele brakowało, a nie byłoby dramatów Szekspira. Dopiero 7 lat po śmierci poetym, w 1623 r., John Heminges i Henry Condell wydali zbiór utworów scenicznych zwany potocznie „Pierwszym Folio”. Zawierał 36 sztuk. Zebranie tekstów tych dramatów wymagało nie lada wysiłku. Aktor otrzymywał wówczas przeważnie tylko rulon ze swoją kwestią (stąd określenie „rola”), nie znając całości dzieła. Zespoły aktorskie zazdrośnie strzegły swych scenariuszy nie tylko przed przebiegłą konkurencją, ale również przed możnym mecenasem. Wydrukowany scenariusz zniechęcał wszak do wielokrotnego odwiedzania teatru.

Pomimo ocalenia większości dzieł Szekspira wciąż niewiele wiemy o jego życiu. George Steevens w XVIII w. stwierdził, że wiemy tylko tyle, iż urodził się w Stratfordzie nad Avonem, gdzie też się ożenił, miał troje dzieci, wyjechał do Londynu, tam parał się aktorstwem i poezją, wreszcie wrócił do Stratfordu i zmarł. Chociaż współcześni szekspirolodzy dowiedli, że wiemy znacznie więcej, nie zmienia to faktu, że w biografii Szekspira dalej jesteśmy skazani na „może”, „jeżeli”, „wyobraźmy sobie”.

Dysponujemy jedynie kilkoma pewnymi datami z jego życia: dzień chrztu 26 kwietnia 1564 r., świadectwo ślubu z listopada 1582 r., przyjście na świat kolejnych dzieci w latach 1583 i 1585, oraz śmierć 23 kwietnia 1616 roku. Szekspirologów najbardziej interesują tzw. stracone lata (the lost years). Nie wiadomo na przykład kompletnie, co Szekspir robił pomiędzy 1585 a 1592 rokiem. W późniejszych biografiach pojawia się sporo niepewnych informacji. Więcej w nich anegdoty niż prawdy. Czy był przez pewien czas kłusownikiem? Może bardziej prawdopodobny jest zawód nauczyciela?

Podczas lektury jego dzieł scenicznych i poezji jesteśmy pod olbrzymim wrażeniem słownictwa. Zwroty i terminy zaczerpnięte z wielu dziedzin życia – rzemiosło skórzane, teologia, medycyna, prawo, wojskowość, a nade wszystko dogłębna znajomość świata ludzkich uczuć z ambicją, pychą, miłością, przyjaźnią, zazdrością, zemstą – oszałamiają.

Nie mógł parać się wszystkimi zawodami. Z pewnością terminował u swego ojca, Johna Szekspira, który był rękawicznikiem. W ten sposób zrozumiałe staje się słownictwo dotyczące gatunków skór oraz częsty motyw rękawiczki. Przy pozostałych rekwizytach i tematach rozkładamy bezradnie ręce.

Tylko łóżko

Spośród wielu zagadkowych kwestii życiorysu Szekspira szczególną uwagę przykuwa jego małżeństwo. Żeniąc się, William miał ledwie 18 lat, jego wybranka zaś 26. Pomiędzy małżonkami nastąpiły lata rozłąki: ona w Stratfordzie, on w Londynie. Samo w sobie nie musiało to oznaczać separacji. Niemniej zastanawia, że w utworach scenicznych zakochani pojawiają się przede wszystkim jako kochankowie. To właśnie im – rozpalonym żarliwym uczuciem, zaskoczonym nagłym jego odkryciem i wreszcie walką o swą miłość – poświęcone zostały przede wszystkim komedie. Dla małżeństw Szekspir pozostawił tragedie. Obraz małżeństwa, jaki wyłania się z jego twórczości, to wizerunek izolacji, niezrozumienia, chłodu. W testamencie, po 34 latach małżeństwa, żonie zapisał tylko łóżko. Nic ponadto. Nawet sonety Szekspira niewiele pomagają w „rozgryzieniu” jego osobowości, zwłaszcza że są adresowane do mężczyzny. Stąd podejrzenia o jego homoseksualizm lub biseksualizm.

Anglikanin? Katolik?

Niemal 30 lat przed narodzinami twórcy „Hamleta” Anglia z kraju katolickiego stała się, decyzją monarchy, państwem protestanckim. Nie oznaczało to, że mieszkańcy automatycznie zmienili wyznanie. Królowa Elżbieta, świadoma tych trudności, zadowalała się wszelkimi zewnętrznymi oznakami religii, przekonania wewnętrzne były natomiast własnością poddanych. Niemniej jednak każdy przyznający się oficjalnie do katolicyzmu był surowo karany w pokazowy sposób: skazanych wieszano, jeszcze żyjących zdejmowano z szubienicy, aby im rozpruć brzuch, pokazać wnętrzności rozszalałej gawiedzi i wreszcie poćwiartować.

Nie sposób jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o tożsamość religijną Szekspira. Niektórzy badacze wskazują, że brak danych ze „straconych lat” pomiędzy latami 1585 a 1592 wskazuje na katolickie, a więc niebezpieczne i nielegalne kontakty. Sympatyzował z działającymi nielegalnie w Anglii jezuitami? A może opuścił kraj na parę lat, by zgubić ścigających go królewskich urzędników? Był wtedy w Rzymie? Cokolwiek to było, skutecznie zatarł trop. Choć jego twórczość śmiało dotyka także zagadnień surowo karanych – czary, wiedźmy, duchy – uniknął wszelkich podejrzeń o nieprawowierność.

Do licznych zagadek Szekspira doliczyć należy jeszcze jego wygląd. Pierwszy wizerunek poety pojawia się dopiero w latach 30. XVII w., a więc kilkanaście lat po śmierci. Pomnik nagrobny przedstawia go jako nieco łysiejącego, zaokrąglonego mieszczanina z charakterystyczną bródką. Natomiast na obrazie należącym do Williama Davenanta został przedstawiony w prostym stroju mieszczanina, którego skromność łamie ekstrawagancki złoty kolczyk w uchu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.