publikacja 28.07.2016 00:00
To jedno z najwcześniejszych w sztuce zachodniej przedstawień Przemienienia Jezusa na górze Tabor.
Duccio di Buoninsegna "Przemienienie Pańskie". Tempera na desce, 1308–1311, National Gallery, Londyn
Zbawiciela widzimy w towarzystwie Mojżesza (u góry z lewej) i Eliasza (u góry z prawej) – poświadczających swą obecnością, że Jezus jest Mesjaszem. „Twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim” (Mt 17,2-3) – opisuje Ewangelia według św. Mateusza. Namalowani na dole obrazu apostołowie (od lewej: Piotr, Jan i Jakub Starszy) są wyraźnie zaskoczeni. Ewangelista Łukasz wyjaśnia, że „(…) Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni” (Łk 9,32), dlatego z trudem mogą się zorientować, co się dzieje. Za chwilę usłyszą słowa: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” (Mt 17,5).
Scena ta jest częścią wielkiej kompozycji (5 metrów wysokości i tyle samo szerokości), zwanej „La Maestà” (czyli Majestat Matki Bożej). Niegdyś ozdabiała ona ołtarz główny katedry w Sienie. Centralny obraz poliptyku przedstawia Madonnę na tronie adorowaną przez aniołów i świętych. Otaczało ją 13 scen z życia Maryi i Chrystusa oraz 16 postaci proroków i świętych. Na odwrocie zachowały się 42 kompozycje poświęcone dziejom Chrystusa. Jedną z nich był właśnie obraz „Przemienienie Pańskie”. Całość przypominała nieco ikonostas (ścianę z ikonami oddzielającą prezbiterium od nawy) z prawosławnej świątyni. Sztuka włoska była bowiem w średniowieczu pod silnym wpływem bizantyńskiej. Niestety, w roku 1771 poszczególne części „Maestà” zostały rozdzielone. Niektóre obrazy zaginęły, inne znajdują się w różnych muzeach na całym świecie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.