Wieje!

Marcin Jakimowicz

publikacja 24.09.2016 06:00

Coś wyjątkowego. Cały album poświęcony twórczości wrażliwego do szpiku kości poety.

Wieje! mat. prasowy

Baczyńskiego śpiewało już wielu. Ewa Demarczyk (ciarki na plecach, gdy krzyczała na scenie: „Przeszli, przepadli; dym tylko dusi i krzyk wysoki we mgle, we mgle”), Grzegorz Turnau („jak miękkie gruszki brzmieje lato, wiatrem sparzone jak pokrzywą”). Ale Sławomir Zygmunt (na co dzień dziennikarz) zdobył się na coś wyjątkowego: poświęcił twórczości wrażliwego do szpiku kości poety cały album. Zaśpiewał Baczyńskiego.

„To wojownik, kiedy trzeba walczyć, i pełen ciepła, wrażliwości oraz zdumiewającej, jak na dwudziestoparoletniego człowieka, dojrzałości poeta” – opowiada o Baczyńskim Zygmunt.

Przed laty stworzył spektakl „Sted: opowieść-wiatr” złożony z wierszy Stachury. Teraz motyw wiatru powrócił.

Znów zawiało.

*

Sławomir Zygmunt Z WIATREM. Polskie Radio, 2016 r.

Agencja Muzyczna Polskiego Radia Sławomir Zygmunt - Hymn wieczorów miejskich