publikacja 15.09.2016 00:00
Gwiazdy szklanego ekranu przenoszą się do sieci. Czy portale internetowe zastąpią tradycyjną telewizję?
youtube
Wielkie „gwiazdy” dziennikarskie znikają z telewizji. Czy odnajdą się w internecie?
Na zdjęciu Maciej Orłoś prowadzący swój ostatni Teleexpress.
Katarzyna Janowska, Tomasz Lis, Jarosław Kuźniar, Tomasz Raczek, Bartosz Węglarczyk, a już wkrótce Maciej Orłoś. Wciąż wydłuża się lista znanych dziennikarzy, którzy przenoszą swoje programy (po nieznacznym liftingu) ze stacji telewizyjnych do internetowych portali. W tych swoistych „telezakupach” na rynku transferowym przoduje Onet, który dodatkowo zagiął parol na najlepszych komentatorów i publicystów politycznych, ściągając z „Rzeczpospolitej” Agnieszkę Burzyńską i Andrzeja Stankiewicza, skądinąd znanych doskonale także z telewizyjnych ekranów.
Na pozór zjawisko wydaje się naturalne. Świat cyfrowy zastąpił już dawno analogowe media i to komputer, a nie telewizor jest dziś w polskich domach artykułem pierwszej potrzeby. Dla pokolenia urodzonego w XXI wieku czasy przedinternetowe są jak epoka lodowcowa. Portale informacyjne zastępują media papierowe (lub stanowią ich niezbędne uzupełnienie), muzyki słucha się nie z płyt, lecz z plików mp3, ale pozycja telewizji wydawała się dotąd niezagrożona. Jej program jest wszak niezależny od klasycznego odbiornika, zdigitalizowany, więc można go równie dobrze oglądać na ekranie laptopa, tabletu czy smartfona. I może właśnie z tego powodu duże portale postanowiły zawalczyć o względy telewidza – w dość prosty sposób. Mają go przyprowadzić za sobą do sieci gwiazdy szklanego ekranu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.