publikacja 15.09.2016 00:00
Kto z nas nie modlił się choć raz w swoim życiu słowami: „Boże, pozwól mi spojrzeć na to Twoimi oczami, tak jak Ty to widzisz”? Przyznam, że w większości moich kryzysów zdarza mi się uciekać właśnie w tę formę modlitwy.
Leif Hetland "Patrzeć oczami nieba". Szaron, Ustroń 2016 ss. 272
Wierzę, że On widzi więcej, głębiej i jest w stanie pokazać mi najlepsze wyjście z danej sytuacji. Tym tropem podąża właśnie Leif Hetland. Autor znany z niesamowitej obietnicy, jaką złożył mu Bóg w słowach: „Zobaczysz milion muzułmanów przyjmujących Jezusa”, wprowadza nas w rzeczywistość patrzenia Bożymi oczami. Całość swoich rozważań opiera na słowie Bożym i osobistym doświadczeniu.
Leif Hetland próbuje pokazać nam wycinek królestwa Bożego, którego po części jesteśmy w stanie doświadczyć już w czasie naszego ziemskiego życia. Jeden z cytatów, który głęboko poruszył moje serce, odnalazłem w rozdziale zatytułowanym „Widzieć kulturę nieba”. Autor pisze w nim: „Doszedłem do zrozumienia, że w królestwie Bożym chodzi o przyjmowanie, nie osiąganie. Nasza aktywność dla Boga ma płynąć rytmicznie z naszej intymności z Nim”. Jest to myśl, z którą spotykamy się u wielu chrześcijańskich mistyków, zarówno wschodnich, jak i zachodnich.
Każdy rozdział zakończony jest bardzo osobistą modlitwą autora, do której wszyscy jesteśmy zaproszeni, aby każdy z nas mógł doświadczyć Bożego patrzenia.
Rafał Cempel
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.