Walka postu z karnawałem

Hanna Karolak

Gość Warszawski 38/2016 |

publikacja 20.09.2016 06:00

Przy akompaniamencie gorzkiego śmiechu obserwujemy, jak oszukać sumienie.

Każdy z 56 dramatów rodzinnych Levina ma w sobie akcenty mistyczne. Andrzej Karolak /Foto Gość Każdy z 56 dramatów rodzinnych Levina ma w sobie akcenty mistyczne.

Hanoch Levin znów trafia na polskie sceny, tym razem dzięki spektaklowi „Ceremonie zimowe”, pierwszej w sezonie premierze Teatru WARSsawy. I jak zwykle wydobywa z codzienności absurd czy paradoksy. Temat z pozoru banalny: ślub Welwecji, na który piecze się już 800 kurczaków.

Mama Welwecji czekała na tę uroczystość „od urodzenia” i nagle wszystkie te marzenia zdają się lec w gruzach. A zaczyna się od nocnego pukania do drzwi Laczka, syna ciotki Alte Bobiczkowej. Mama Welwecji domyśla się słusznie, że właśnie ciotka Bobiczkowa zmarła. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się jutro o czwartej. Co więc ze ślubem? Jeśli nie otworzy się drzwi, ciotka Bobiczkowa nie umrze i wszystko pozostanie po staremu. Jak mówi reżyser spektaklu, Adam Sajnuk, to przykład walki postu z karnawałem. Więc jest i straszno, i śmieszno. Zaczyna się desperacka ucieczka przed Laczkiem. Najpierw na plażę, potem w… Himalaje. Scenografia Katarzyny Adamczyk z wywieszonymi na elewacji domu sprzętami: taboretem, kołem rowerowym, zegarem, osadza w realności absurdalne, a przecież dramatyczne wydarzenia. Aktorzy grają wyśmienicie, jakby byli stworzeni do tego półrealnego świata. Matka Welwecji, Izabella Dąbrowska, z temperamentem i rozpaczą kieruje całą akcją. Sekundują jej przyszła teściowa (Anna Moskal), mąż (Maciej Wierzbicki) i domorosły filozof, profesor Kipernej (Rafał Rutkowski). W roli Laczka występuje Adam Krawczuk (bo przecież trzon stanowi zespół Montowni). Zdaniem Rafała Rutkowskiego ta sztuka jest arcypolska. Każdy z bohaterów wprowadza w życie maksymę: „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”. Nic więc dziwnego, że autorowi ten świat się nie podoba. Za to publiczność szczerze się zaśmiewa. Choć jest to śmiech niekiedy gorzki.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.