publikacja 06.10.2016 00:00
Kto by pomyślał, że obecnie powstaje tak wiele filmów dokumentalnych o naszej najnowszej historii? Festiwal „Niepokorni Niezłomni Wyklęci” dowodzi, że Polacy są głodni prawdy o własnych dziejach.
Justyna Liptak /Foto Gość
Podczas festiwalowej gali muzycy pod kierownictwem Mateusza Pospieszalskiego (na zdjęciu z saksofonem, z przodu) zaśpiewali fragmenty „Pamiętnika z powstania warszawskiego”.
Jak opowiadać o współczesnej historii Polski? Jak ją pokazać, żeby stała się atrakcyjna dla młodych ludzi? Jakie postaci i wydarzenia z niej wydobyć, by skutecznie uczyć patriotyzmu? Na te i wiele innych pytań próbowali odpowiedzieć goście Festiwalu „Niepokorni Niezłomni Wyklęci”, który już po raz ósmy odbywał się w Gdyni.
Od ofiar do morderców
Nowa sytuacja polityczna okazała się dla imprezy sprzyjającą okolicznością. Udało się pozyskać strategicznych sponsorów i zamienić niszową niegdyś imprezę w ogromne przedsięwzięcie. Przez cztery dni równolegle w kilku miejscach odbywały się pokazy filmów, dyskusje, koncerty, wystawy, promocje książek, a nawet inspirowany historią pokaz mody.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.