Rysunek spod krzyża

Szymon Babuchowski

publikacja 17.11.2016 00:00

Jak to możliwe, że wybitne dzieło Henryka Sienkiewicza, jakim jest opowiadanie „Pójdźmy za Nim!”, pozostaje prawie w ogóle nieznane?

Rysunek spod krzyża east news

Maleńki rysunek wykonany ręką mistrza może mieć, przez swój intymny charakter, prawie tak dużą wartość jak jego prace większych rozmiarów. „Pójdźmy za Nim!” napisane zostało z największym pietyzmem; jest to skromny kwiat rosnący u stóp krzyża, z którego spadła w jego kielich kropla krwi Zbawiciela.

Niewygodnie religijny

Te słowa poety Carla Davida af Wirséna, sekretarza Akademii Szwedzkiej, pochodzą z laudacji wygłoszonej w 1905 r. z okazji przyznania Henrykowi Sienkiewiczowi literackiej Nagrody Nobla. Często powtarza się błędną tezę, że zmarły przed stu laty pisarz otrzymał Nobla za „Quo vadis”. Oczywiście, powieść ta była w tamtym czasie jego najbardziej znanym na świecie dziełem, tłumaczonym już wówczas na najważniejsze języki ludzkości, jednak laur przyznano Sienkiewiczowi „w uznaniu dla jego nieocenionych zasług jako powieściopisarza”. Była to więc nagroda za całokształt twórczości. W laudacji wymieniono obok „Quo vadis” inne utwory: Trylogię, „Bez dogmatu”, „Rodzinę Połanieckich” oraz „Krzyżaków”. Pojawia się w niej także cytowany na wstępie zaskakujący fragment, poświęcony tekstowi, który wprawdzie jest niewielkim szkicem, ale zdaniem Wirséna „szkicem porywającym i głęboko wzruszającym”.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.