Przekraczając tabu

Edward Kabiesz

GN 4/2017 |

publikacja 26.01.2017 00:00

„Nieprawi” Adriana Sitaru to kolejny rumuński film dotykający tematu aborcji, z tym że w drastycznym kontekście.

Rodzinny obiad kończy się awanturą, kiedy okazuje się, że w czasach Ceauşescu ojciec rodziny donosił na kobiety, które chciały poddać się aborcji. MADNESS Rodzinny obiad kończy się awanturą, kiedy okazuje się, że w czasach Ceauşescu ojciec rodziny donosił na kobiety, które chciały poddać się aborcji.

Mało wiemy o współczesnej kinematografii rumuńskiej. Powstają tam jednak godne uwagi filmy, które z rzadka pojawiają się na naszych ekranach. Do takich należały „4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni” z 2006 roku w reżyserii Cristiana Muniu. Film przedstawiał problem w kontekście historycznym, bo jego akcja rozgrywała się w okresie dyktatury Ceauşescu, kiedy polityka gospodarcza „geniusza Karpat” doprowadziła kraj do ekonomicznej zapaści. Kontekst był ważny, ale nie najważniejszy, bo historia mogłaby się rozgrywać w innym czasie i miejscu, także tam, gdzie sklepy wypełnione są wszelkim dobrem. Był to film o złu, jakim jest sama aborcja, co pokazała jednoznacznie przerażająca kluczowa scena filmu, rozgrywająca się w hotelowej łazience. Ta scena tkwi w widzu jak niedająca się wyrzucić z pamięci zadra.

Trudno porównywać oba filmy. Dzieli je nie tylko strona artystyczna. „4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni” to film w pełni dojrzały i przemyślany od początku do końca. Od strony realizacji i wykorzystania środków filmowego wyrazu trudno mu było coś zarzucić. „Nieprawi” mieszczą się w zupełniej innej kategorii.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.