Nikt nic nie wie

GN 10/2017 |

publikacja 09.03.2017 00:00

Wielu rodziców nie widzi w działaniach nauczycielki nic szczególnego, inni boją się zająć jasne stanowisko, by się jej nie narazić.

Genialna kreacja Zuzany Mauréry w roli nauczycielki jest jednym z najmocniejszych atutów filmu Jana Hebelka. Aurora Films Genialna kreacja Zuzany Mauréry w roli nauczycielki jest jednym z najmocniejszych atutów filmu Jana Hebelka.

Widzom „Nauczycielki”, którzy znają twórczość Jana Hřebejka, z pewnością nasuną się skojarzenia z jego nakręconym wcześniej znakomitym „Czeskim błędem”. Chociaż był on osadzony we współczesności i nie znalazły się w nim retrospekcje z czasów komunistycznej Czechosłowacji, mówił o tamtym systemie o wiele więcej niż niejeden film stricte historyczny. „Czeski błąd” był także filmem o lustracji w wymiarze społecznym i indywidualnym.

Swoim najnowszym filmem Jan Hřebejk sięgnął bezpośrednio do przeszłości. „Nauczycielka” rozgrywa się w czasach komunizmu, na początku lat 80. ub. wieku w Bratysławie. Zaczyna się lekcją prowadzoną przez Márię Drazdechovą, nauczycielkę nowo zatrudnioną w podmiejskiej szkole. Tytułowa bohaterka serdecznie wita się z uczniami i pyta, czym zajmują się ich rodzice. Dzieci mniej lub bardziej chętnie dzielą się z nią tymi informacjami w przekonaniu, że nowa wychowawczyni chce je lepiej poznać. Ale to tylko krótki prolog filmu.

Wszystko, co najważniejsze, rozgrywa się kilka miesięcy później, w czasie zwołanego przez dyrektorkę zebrania rodziców dzieci z klasy Drazdechovej. Rodzice, podobnie zresztą jak widzowie, mniej więcej do połowy filmu nie wiedzą dokładnie, o co chodzi. Zostali poinformowani, że zebranie dotyczy jakiegoś poważnego incydentu z udziałem nauczycielki. Ona sama nie została zresztą na nie zaproszona. Tajemnica wyjaśnia się dopiero w coraz gorętszej dyskusji. W szeregu retrospekcji poznajemy kulisy wydarzeń, które doprowadziły do tej sytuacji. Teraz rodzice mają zdecydować, czy podpiszą petycję dot. nadania sprawie dalszego biegu. Jednak wielu z nich nie widzi w działaniach nauczycielki nic szczególnego, inni boją się zająć jasne stanowisko, bo obawiają się jej narazić. Drazdechova jest lokalną działaczką partii komunistycznej i ma liczne powiązania z wpływowymi osobistościami. Tylko nieliczni deklarują chęć podpisania petycji. Przewrotne zakończenie filmu z pewnością widzów zaskoczy. W roli nauczycielki wystąpiła Zuzana Mauréry. Jej genialna kreacja jest jednym z najmocniejszych atutów filmu.

Na czasy realnego socjalizmu, nie tylko zresztą w Czechach czy na Słowacji, wiele osób spogląda z nostalgią. Kameralny dramat Jana Hřebejka wydaje się znakomitym lekarstwem na tę przypadłość.

Edward Kabiesz

Nauczycielka, reż. Jan Hřebejk, wyk.: Zuzana Mauréry, Peter Bebjak, Zuzana Konečná, Csongor Kassai, Słowacja/Czechy, 2016

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.