publikacja 04.05.2017 00:00
Polskie Towarzystwo Filologiczne alarmuje: łacina niemal całkowicie zniknęła z polskich szkół! Czy w tej sytuacji możemy jeszcze mówić o sobie, że jesteśmy częścią cywilizacji łacińskiej?
henryk przondziono /foto gość
Do XX wieku łacina była językiem elit i kształtowała sposób myślenia o świecie.
W ciągu ostatnich 25 lat odsetek licealistów, którzy mieli jakikolwiek kontakt z łaciną, spadł u nas z ok. 25 proc. do 2 proc. I nie jest to wcale trend ogólnoeuropejski, bo w większości innych krajów naszego kontynentu języka tego uczy się od kilkunastu do kilkudziesięciu procent dzieci i młodzieży. W Niemczech czy Austrii jest to ok. 30 proc. gimnazjalistów i licealistów, we Włoszech – aż 70 proc. W Holandii 20 proc. uczniów podchodzi do matury z tego przedmiotu. Warto dodać, że w wielu krajach nauka łaciny zaczyna się na wczesnych etapach edukacji.
Łacina tylko na sztandarach
Drastyczny spadek obecności łaciny w polskich szkołach spowodowany był decyzjami kolejnych rządów, stopniowo ograniczającymi naukę tego języka. Szczególnie smutny jest fakt, że działo się to, odkąd mamy wolną Polskę. I to niezależnie od tego, jaka opcja polityczna w danym momencie rządziła. Jednak największym ciosem dla kształcenia klasycznego w naszym kraju były zmiany wprowadzone w roku 2012 przez ekipę PO-PSL. Stało się to nie na mocy ustawy, ale na podstawie rozporządzenia – tego samego zresztą, które w barbarzyński sposób okroiło licealne nauczanie historii. To właśnie po tych zmianach, wprowadzonych „kuchennymi drzwiami”, liczba uczniów mających zajęcia z łaciny, i tak już niewielka, spadła o połowę w ciągu dwóch lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.