Filmy przepisują historię

Edward Kabiesz

GN 22/2017 |

publikacja 01.06.2017 00:00

Po obejrzeniu jednego z odcinków serialu „Zagłada europejskich Żydów” widz dojdzie do wniosku, że Polacy nie dokończyli rozpoczętego przez Niemców Holokaustu tylko dlatego, że Żydzi zdążyli stąd uciec.

Filmy przepisują historię

Narracja wielu filmów dokumentalnych emitowanych w telewizyjnych kanałach tematycznych poświęconych historii skłania czasem do smutnych refleksji. Takich polskojęzycznych kanałów jest kilka. W porównaniu z rozrywkowymi ich oglądalność nie jest zbyt duża, ale i tak ściągają przed mały ekran widownię, o jakiej tylko mogą marzyć autorzy książek popularyzujących historię. Prezentowane w nich programy, a są to najczęściej filmy dokumentalne, powtarzane są wielokrotnie w wielu krajach świata. Obejrzymy je także w internecie. Można założyć, że oglądają je miliony widzów. Dla wielu z nich stają się źródłem wiedzy, często jedynym, o dawnej i bliższej historii.

Wszystko zatarto

Niedawno obejrzałem na kanale Polsat Viasat History siódmy odcinek serialu dokumentalnego „Zagłada europejskich Żydów”. Jego twórcy dysponowali środkami nieporównywalnymi z możliwościami polskich dokumentalistów, dzięki czemu w serialu znalazł się bogaty archiwalny materiał filmowy i zdjęciowy. Znalazłem opis odcinka zatytułowanego „Korzenie masowej zagłady”, z którego wynikało, że opowiada on o powojennych losach ocalałych Żydów. Tytuł sugerował także jakąś głębszą analizę owych „korzeni”. Jak się okazało, tylko część opisu zgadzała się z tematyką filmu.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.