Podróż na Antarktydę

Barbara Gruszka-Zych

GN 29/2017 |

publikacja 20.07.2017 00:00

Erling Kagge podczas śniadania z córkami przekonał je, że cisza jest towarem wartym więcej niż ich ulubione torebki Marca Jacobsa. Przypomina nam o tym w zainspirowanej tamtą rozmową książce „Cisza”.

Erling Kagge
Cisza
Wyd. Muza 
Warszawa 2017 
ss. 127 Erling Kagge Cisza Wyd. Muza Warszawa 2017 ss. 127

Czym jest cisza? Gdzie ją odnaleźć? Dlaczego dziś jest ważniejsza niż kiedykolwiek? – na te pytania odpowiada autor, który z ciszą nieraz miał do czynienia. Erling Kagge jako pierwszy na świecie doszedł samotnie na oba bieguny i zdobył Mount Everest. Po tych wyprawach zaczął studiować w Cambridge filozofię. Osiadł w Norwegii, gdzie dużo czasu przeznacza na przebywanie w ciszy, bo według niego to najbardziej tajemniczy, wewnętrzny kontynent, do którego stara się dotrzeć. „Tu nie ma się gdzie schować. Codzienne drobne kłamstwa i półprawdy, które opowiadamy sobie w cywilizacji, wydają się całkowicie pozbawione sensu” – zapisał w dzienniku z wyprawy na Antarktydę. Cisza przypomina właśnie Antarktydę. Nie można udokumentować, że się na niej było, bo nie da się zrobić odpowiednich zdjęć – wszędzie jest biało. Wędrówki w głąb siebie też nie da się sfotografować, można próbować ją opisać, tak jak czyni to Kagge. Cisza jest potrzebna, żeby stanąć ze sobą i światem twarzą w twarz. Jest też kołem ratunkowym w zgiełku, daje poczucie bezpieczeństwa, odkrywa to, co utajone. Obserwując w ciszy przyrodę, można dotknąć wieczności, jak w przytoczonym wierszu Williama Blake’a: „Zobaczyć świat w ziarenku piasku,/ Niebiosa w jednym kwiecie z lasu/ W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar,/ W godzinie – nieskończoność czasu.”. „Dla takich przeżyć żyję. Czuję się wtedy jak poławiacz pereł, który otwiera muszlę i widzi idealny kształt” – konstatuje autor. A ja uzupełniam – takie przeżycia zdarzają się jedynie w ciszy. Kagge, pisząc ten podręcznik o potrzebie kontemplacji, odwołuje się do filozofów – jak Blaise Pascal – którzy już dawno wiedzieli, że „całe nieszczęście ludzi pochodzi z jednej rzeczy, to jest, że nie umieją pozostać w spokoju i w izbie”. Okazuje się, że brak umiejętności wyciszenia nie dotyczy naszych czasów, ale jest dziś ona niezbędna, jeśli chcemy odnaleźć sens.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

TAGI: