SuperHanys radzi

PAP |

publikacja 01.08.2017 23:45

Nieco przekorną postać grubego superbohatera z wąsem - SuperHanysa - wykorzystuje chorzowski samorząd do promowania wśród mieszkańców różnych postaw, zachowań albo ostrzegania przed zagrożeniami. Ostatnio SuperHanys radzi, jak przetrwać richitś hicę, czyli upał.

SuperHanys radzi Jak przetrwać hica, czyli upał? Szymon Zmarlicki /Foto Gość

"Niy śmiycie iś do sklepu w tako hica bez flaszki z wodom" - mówi SuperHanys w mikrokomiksie na ostatniej stronie bezpłatnego miesięcznika "Twój Chorzów" do starszej chorzowianki, którą przez upały "aże w gowie tompie". SuperHanys akurat przelatywał, daje jej butelkę wody.

"Jak bierecie swojigo psa na dwor, tyż pamiyntejcie o wodzie do niego" - przestrzega właścicieli przegrzanego psiaka. Nic jednak nie mówi, łypiąc tylko srogo i zakładając ręce na obszernym brzuchu, wobec wezwania: "gibko, dej mi flaszka zimnego piwa". "No co? Myślołech, co kożdymu pomogosz. Tak dzisiej gorko" - tłumaczy się młody mężczyzna.

Comiesięczny komiks w kolportowanym do chorzowskich domów i mieszkań "Twoim Chorzowie" przedstawia SuperHanysa, pomagającego przy różnych "utropach", czyli problemach. Hanys, to potoczne określenie Ślązaka; pochodzi od niemieckiego imienia Hans, odpowiadającego polskiemu Janowi.

Twórcami SuperHanysa są Marcin Melon, autor m.in. pisanych po śląsku kryminałów i rysownik Jacek Siegmund.

Dwa lata temu, kiedy postać pojawiała się już w samorządowym "Twoim Chorzowie", jej autorzy wyjaśniali na łamach pisma, że śląski superbohater nie może być nikim innym, jak stereotypowym Ślązakiem z Chorzowa, pracującym w hucie i mieszkający na "Cwajce", czyli w dzielnicy Chorzów II.

"Od razu zrozumieliśmy, że ten superbohater musi mieszkać w Chorzowie. (...) Przecież już dawna każdy pojazd rejestrowany w Chorzowie promuje tę postać! Zwróćcie uwagę, każdy numer rejestracyjny zaczyna się od inicjałów: SH" - żartowali Melon i Siegmund zwracając też uwagę, że chorzowski samorząd jest życzliwy Ślązakom.

Władze miasta chętnie korzystają ze śląskiego w porozumiewaniu się z mieszkańcami. Już od trzech lat winda w tamtejszym ratuszu zamiast mówić do pasażerów - goda. Od ubiegłorocznego remontu robi to głosem śląskiego aktora Bernarda Krawczyka.

"Tu je pierwszy sztok: tu je kasa i sprawy autów" - to komunikat, który na pierwszym piętrze słyszą pasażerowie windy chcący uiścić opłaty lub zarejestrować samochód. "Za dużo ludków, niech łostatni wylyzie, ja?" - w taki sposób dowiadują się o jej przeciążeniu.

Dwa lata temu w Chorzowie śląskie napisy pojawiły się na miejskich tablicach powitalnych ("Mo wos rod" i "Chowcie sie!"). Godką urzędnicy zachęcają również do sprzątania po psach (akcja "Nie rób gańby - skludzej po swoim psie").

Urząd Miasta w Chorzowie był przed laty pierwszą instytucją, która otrzymała certyfikat "Godomy po ślonsku". Celem akcji jest promowanie używania śląskiego w miejscach publicznych, w tym w sklepach, firmach usługowych, urzędach, szkołach, placówkach kultury i innych instytucjach.