Św. Jadwiga i zapach radości

ks. Stanisław Wróblewski

publikacja 17.08.2017 17:02

Średniowieczna inauguracja kultu św. Jadwigi miała miejsce 17 sierpnia 1267 r. To ważna rocznica w kalendarium związanym z kultem śląskiej Księżnej. Dowiedz się więcej o tym na czym polegała trzebnicka część uroczystości pokanonizacyjnych 750 lat temu.

Św. Jadwiga i zapach radości reprodukcja: ks. Stanisław Wróblewski Obrzędy ekshumacji i elewacji relikwii św. Jadwigi w Trzebnicy, "Kodeks hornigowski" z 1451 r.

Uroczystości opierały się na trzech zasadniczych obrzędach: Ekshumacji, Elewacji i Translacji. Żywot świętej Jadwigi w swojej narracji łączy te wydarzenia w jeden obchód co przez dawnych, ale i współczesnych badaczy poddawane jest krytyce i wątpliwości.

Istota pokanonizacyjnych obrzędów jadwiżańskich

Zgodnie z dawnym zwyczajem, wielokrotnie potwierdzonym w różnorodnych źródłach hagiograficznych, zapoczątkowanie kultu nowego świętego w danym miejscu wymagało wiedzy co do miejsca pochówku, która często wiązała się z cudownym odnalezieniem ciała. W kulturze religijnej średniowiecza tego typu wydarzenie nazwano inwencją i był to istotny ryt kultyczny. Różnica wobec innych tego typu wydarzeń znanych z hagiografii w przypadku św. Jadwigi polegała na tym, iż obrzęd ten miał miejsce już po oficjalnej kanonizacji, a grób nie był zapomniany, wręcz przeciwnie od samego początku pielęgnowany i otoczony szacunkiem.

Ekshumacja zwłok świętego była także bardzo istotnym przykładem demonstracji władzy, gdyż tego typu obrzęd musiał być zaakceptowany przez czynnik zarówno duchowny jak i świecki co było nawiązaniem do tradycji prawa rzymskiego. Wydarzenie otwarcia grobu św. Jadwigi wyczerpuje ten obowiązek, gdyż domniemana zgoda Kościoła wynikała z samego aktu kanonizacji oraz odpustów związanych z translacją, czy obecności na uroczystościach wysokich rangą hierarchów. Również dwór książęcy - zatem władza świecka - wyraził zgodę demonstrując to swoją obecnością podczas omawianych czynności.

Problematyka i znaczenie datacji

Zgodnie z treścią Żywota ekshumacja została dokonana 17 sierpnia 1267 roku. Data ta budzi u niektórych współczesnych badaczy zastrzeżenia. Argumentują to faktem braku w tym czasie ważnego święta we wspólnocie Kościoła. Tego typu zarzuty mają jednak bardzo nikłe podstawy, gdyż analizując zrekonstruowany średniowieczny kalendarz liturgiczny dla diecezji wrocławskiej można zauważyć, iż omawiane czynności ekshumacyjne doczesnych szczątków nowej świętej odbyły się pomiędzy bardzo ważnymi uroczystościami - Wniebowzięcia NMP (15 sierpnia), która na Śląsku obchodzona była w najwyższej randze stopnia liturgicznego tzw. Triplex, wraz z oktawą w stopniu podwójnym tzw. duplex; a świętem patronalnym kościoła klasztornego w Trzebnicy czyli św. Bartłomieja Apostoła (24 sierpnia) również obchodzonym w stopniu duplex.

Gwoli ścisłości należy dodać, że wspomniana gradacja świąt pochodzi z późniejszego okresu niż same uroczystości jadwiżańskie, jednak od samego początku wspomniane święto maryjne należało do najważniejszych w Kościele, a w tradycji duchowej zakonu cystersów rys maryjny miał istotne znaczenie, czego nie można pominąć mając w pamięci przynależność klasztoru trzebnickiego do tej rodziny zakonnej.

Aby lepiej to sobie uzmysłowić i utrwalić warto w tym miejscu odnieść się do XII-wiecznego kalendarza cysterskiego, gdzie zaznaczono, że świętowanie Wniebowzięcia NMP, oraz przypisanej oktawy obowiązywało w stopniu 12 lekcyjnym jako dzień wolny od pracy (łac. festum fori). Wspomniany ryt 12 lekcyjny był najwyższym rangą stopniem przeznaczonym na najważniejsze obchody kościelne w tzw. proprium zakonnym Cystersów. Ten sam ryt dotyczył także w tym czasie święta apostoła Bartłomieja. To jednoznacznie wskazuje na przemyślaną decyzję, by w tym okresie dokonać obrzędów z udziałem relikwii św. Jadwigi w Trzebnicy.

W Żywocie mowa jest o wielkiej rzeszy uczestników tego wydarzenia, którzy przybyć mogli do Trzebnicy z okazji odbywających się dorocznych sierpniowych uroczystości. A to świadczyłoby, iż ekshumacja musiała nastąpić kilka dni przed tą uroczystością. Trudno bowiem przypuszczać, iż udałoby się wypełnić czas obecnych wiernych ponad tygodniowym programem religijnym. Z drugiej strony, to może być tylko wybieg autora tekstu, by podkreślić niezwykłe znaczenie tego wydarzenia w religijności wiernych.

Z powyższych ustaleń wynika jednak fakt, iż wybór przez ksienię Gertrudę i zapewne skonsultowana z władzami kościelnymi i dworem książęcym data rozpoczęcia pokanonizacyjnych uroczystości ku czci św. Jadwigi, inicjujących jej kult na rodzimej ziemi, nie była przypadkowa a podporządkowana została zwyczajom heortologii kościelnej (nauka o roku liturgicznym, oraz analizie i znaczeniu świąt religijnych), co zapewniło wysoką rangę i liczny udział wiernych w obchodach trzebnickich.

czytaj na następnej stronie

Czynności ekshumacyjne św. Jadwigi i ich uczestnicy

Z zachowanego opisu zawartego w Żywocie Większym wynika, iż grób zasypany był kamieniami i zaprawą wapienną w celu skruszenia której należało użyć ciężkich narzędzi. Wśród uczestników tego rytu obecni byli opaci cysterscy: Mikołaj z Lubiąża i Maurycy z Kamieńca Ząbkowickiego. Badaczka kultu relikwii świętych w Polsce, M. Starnawska wyszła z założenia, iż liczbę opatów, a zatem zwierzchników zakonnych, którzy posiadali przywilej posługiwania się biskupimi insygniami jak mitra czy pastorał, autor Żywota umieścił rozmyślnie, aby w ten sposób spełniła się rzekoma wizja mniszki Julianny o obecności dwóch opatów i dwóch biskupów przy jej grobie. Taki zabieg miał bardzo konkretny cel - chodziło o uwiarygodnienie cudów mogących być przypisanych św. Jadwidze. Podobny wniosek został wyciągnięty zaraz po kanonizacji św. Jadwigi w Viterbo, gdzie jej sprawę prowadziło dwóch papieży Urban IV rozpoczynając proces i Klemens IV wynosząc Jadwigę do chwały ołtarzy.

Dwór książęcy reprezentowali: wnuk św. Jadwigi i syn Henryka Pobożnego, książę Konrad I Głogowski, wraz z synami oraz siostrą Agnieszką późniejszą ksienią cysterską w Trzebnicy. Autor Żywota wspomina, że w ceremonii uczestniczyło także wiele innych osób nobilitowanych: prałatów, zakonników, oraz duchowieństwo niższe, a także rycerze i pospólstwo, jednakże ich dostęp do kaplicy św. Piotra, gdzie znajdował się grób świętej był niemożliwy ze względu na porządek, bezpieczeństwo i szacunek.

Hagiograf opisuje niezwykłe wydarzenie związane z cudownym zapachem jaki zaczął wydobywać się gdy otwarto drewniane wieko trumny w której spoczywało ciało świętej: „[…] Gdy bowiem odrzucono ziemię i wyjęto górną deskę sarkofagu, w którym leżało święte ciało, dochodził zapach o takie mocy i szczególnej słodkości, że wprawił serca wszystkich stojących wokół w podziw i radość”.

Motyw ten także jest powtórzeniem tego co miało miejsce w kościele klasztornym przed pogrzebem księżnej, gdy ciało spoczywało na marach. Zgodnie z przekazami hagiograficznymi woń wydobywająca się z grobu świętego była elementem świadczącym o osiągnięciu świętości i udziałem danej osoby w tajemnicy zbawienia, udziału w życiu rajskim nieba. Odnosi się także do zjednoczenia z Chrystusem i namaszczeniem Jego Ciała, co miało z kolei symbolizować udział w misterium zmartwychwstania. Istotne jest także pojmowanie tego znaku zmysłowego w obrzędzie inwencji jako pewności, iż to konkretne ciało jest tym któremu należy się cześć.

Wczytując się w zachowany przekaz można dostrzec także motyw oznaczony jako „corpus incorruptum”, czyli ciało nieulegające rozkładowi. Pojawia się on przez cały okres średniowiecza, oraz w czasach nowożytnych. Do czasu skodyfikowania procedury kanonizacyjnej przez Grzegorza IX, uznawano to za bezpośredni dowód świętości zmarłego i znak jego udziału w przyszłym zmartwychwstaniu. Ekshumacja z grobu szczątków św. Jadwigi wykazała bowiem, iż biologicznemu rozkładowi nie uległy trzy palce, w których Jadwiga trzymała figurę Matki Bożej, oraz mózg.

Zgodnie z opisem z głowy świętej wypływał także pachnący olejek. Odczytując hagiografię Jadwigi w duchu średniowiecza zapewne można te zewnętrze znaki uznać za rzeczywiste i nadzwyczajne wydarzenia niosące znamiona cudu, nie mniej jednak znając współczesną biologię i medycynę trzeba nadmienić, iż odpowiednie warunki geologiczne i klimatyczne mogą spowolnić proces rozkładu ciała i wpłynąć bardzo mocno na stan ich zachowania. Opis Żywota św. Jadwigi związany z zachowaną tkanką mózgową w chwili otwarcia grobu zgadza się z badaniami szczątków świętej. Zdaniem antropologów ciemniejszy kolor czaszki z prawej strony zarówno po stronie wewnętrznej jak i zewnętrznej świadczą o spowolnionym procesie rozkładu tkanek miękkich.

Elewacja św. Jadwigi

Drugim ważnym obrzędem związanym z inicjacją nowego kultu było podniesienie ciała z grobu ziemnego. Obrzęd ten nosi nazwę elewacji. Jego myślą przewodnią było uhonorowanie nowego świętego i nadanie mu nowej godnej jego nowemu statusowi oprawy. Chodziło także o wymiar antropologiczny. Oficjalny uroczysty charakter inwencji i elewacji był elementem nawiązania duchowej więzi między kanonizowaną osobą a wspólnotą otaczająca ją kultem i szacunkiem. Zgodnie z ówcześnie panującym zwyczajem sięgającym na pewno XII wieku, relikwie św. Jadwigi zostały obmyte w winie i wodzie, oraz ze czcią złożone w relikwiarzach.

Dalsze wydarzenia są już bardziej skomplikowane, gdyż wyniki badań historycznych wskazują na fakt, iż nieznany z imienia kompilator czy redaktor Żywota św. Jadwigi połączył w jedną całość obrzędy elewacji i translacji relikwii nowej świętej. Najbardziej wiarygodną rekonstrukcję kolejnych ceremonii przedstawił ks. prof. Antoni Kiełbasa i, oprócz kilku szczegółów oraz konfrontacji argumentów, nie wydaje się koniecznie odchodzić od niej.

Zgodnie z tokiem narracji, 24 sierpnia, a więc w uroczystość św. Bartłomieja Apostoła, patrona kościoła klasztornego i Śląskich Piastów, gdy do Trzebnicy przybywali pielgrzymi, ogłoszono oficjalnie decyzję papieską o kanonizacji św. Jadwigi i poinformowano, że w kolejny dzień (25 sierpnia) w święto dedykacji (doroczny obchód wspominający poświęcenie kościoła) świątyni trzebnickiej odbędzie się elewacja na ołtarz nowej śląskiej patronki. Według tego historyka, po uroczystej procesji, relikwie świętej spoczęły na ołtarzu w kaplicy św. Piotra, a zatem w tej samej, gdzie znajdował się grób Jadwigi.

Taką samą wersję przyjęli także inni badacze. Jednak jest ona raczej nieprawidłowa. Przeczy temu bowiem zamysł ksieni Gertrudy i jej bratanka arcybiskupa Salzburga, Władysława, gdyż infułat ten wystawił dokument datowany po 12 czerwca 1267 roku związany ze wstępnymi pracami budowlanymi nowej kaplicy - mauzoleum św. Jadwigi w Trzebnicy w miejscu dotychczasowej kaplicy św. Piotra. Nielogiczne zatem wydaje się, by to właśnie tam umieszczać relikwie świętej.

Skłonić się należy zatem do innego rozwiązania, zgodnie z którym, do czas wystawienia nowej konfesji, doczesne szczątki świętej spoczęły w kaplicy św. Jana Chrzciciela usytuowanej po drugiej strony prezbiterium, gdzie księżna w rozmowie z córką wyrażała chęć bycia pochowaną. Za tym miejscem przemawiają także względy bezpieczeństwa, bowiem dotychczasowy grób znajdował się blisko ciągu komunikacyjnego między kościołem a klasztorem.