publikacja 28.09.2017 00:00
– A co, jeśli Boga nie ma? – zapytał nagle ktoś z sali. I sprowokował ożywioną dyskusję, w której padały niemodne słowa: duchowość, zbawienie, wiara. Kto dziś tak mówi o literaturze? Takie rzeczy tylko na Festiwalu Poezji w Sopocie.
roman koszowski /foto gość
Spotkanie wokół antologii „Konstelacja Topoi. Wybór tekstów krytycznych” w Dworku Sierakowskich.
Dawno nie było tak pięknej plejady – chciałoby się sparafrazować słowa Czesława Miłosza o skamandrytach i… odnieść je do uczestników Festiwalu Poezji w Sopocie. Bo tam właśnie pojawiła się w tym roku prawdziwa plejada twórców. Poetów, których łączy coś więcej niż sam tylko fakt pisania wierszy. Choć posługują się bardzo różnymi środkami językowymi, różni ich też doświadczenie i wyobraźnia, to jednak wszyscy chcą mówić o rzeczach najważniejszych.
Poezja to sprawa sensu
„O rzeczach najważniejszych” – takie właśnie hasło przyświecało 9. już Festiwalowi Poezji w Sopocie. Odbywającej się co dwa lata imprezie od początku szefuje Krzysztof Kuczkowski, redaktor naczelny „Toposu”. Na literackiej mapie kraju sopocki dwumiesięcznik od lat jest jednym z najjaśniejszych punktów – nie tylko ze względu na zawartość samego pisma, ale także z powodu dołączanych do niego tomików. Publikowali już tam m.in. tacy poeci jak Krzysztof Koehler, Krzysztof Karasek, Zbigniew Jankowski, Tadeusz Dąbrowski, Przemysław Dakowicz, Wojciech Kass czy Jarosław Jakubowski.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.