Szczera „Szara”

GN 47/2017 |

publikacja 23.11.2017 00:00

O nowej płycie Sztywnego Pala Azji i piosenkach przeżytych na własnej skórze mówi Jarosław Kisiński.

Szczera „Szara”

Szymon Babuchowski: Wielu moich znajomych zna przeboje Sztywnego Pala Azji z lat 80.: „Wieżę radości, wieżę samotności”, „Spotkanie z...” czy „Nieprzemakalnych”, ale są zaskoczeni, słysząc, że nadal istniejecie...

Jarosław Kisiński: Powiem więcej, na koncertach czasem pojawia się zdziwienie: to są ich piosenki? Po prostu od pewnego czasu nie ma nas w mediach. W latach 80. była zupełnie inna sytuacja. Grać nas mogły Jedynka, Trójka, Rozgłośnia Harcerska – i tyle. Akurat wtedy podobaliśmy się dziennikarzom, więc puszczali te piosenki. Byliśmy często na Liście Przebojów Programu Trzeciego czy w Rozgłośni Harcerskiej właśnie. A później, gdy skończył się komunizm i nadeszła nowa era, to zamiast walczyć i przenieść się do Warszawy, gdzie jest ten cały show-biznes, wróciliśmy do swojego małego miasta, Chrzanowa. Było nam później bardzo trudno. Na rynku pojawili się zupełnie inni wykonawcy, powiązani z wielkimi koncernami. Myśmy się na to nie załapali. I tak walczymy do dzisiaj.

Ale była chyba też druga strona medalu: pierwszą płytą „Europa i Azja” postawiliście poprzeczkę bardzo wysoko.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.