publikacja 04.01.2018 00:00
Mariusz Sepioło
Himalaistki
Znak
Kraków 2017
ss. 300
KSIAŻKI
Nie tylko Wanda Rutkiewicz
Spis „ważniejszych polskich kobiecych wejść w górach wysokich” zajmuje w „Himalaistkach” dwie strony. Niemal trzysta wypełniają natomiast sylwetki czternastu „kobiet, które pokonały każdą górę”. To historie tych, które kilkadziesiąt lat temu walczyły o traktowanie ich jak pełnoprawnych wspinaczy, oraz młodszych, które swoje szczyty zdobywają już w XXI wieku. Opowiadają o górach, ale też o swoich rodzinach, przyjaźniach, życiu między wyprawami. Pokazanie bohaterek w reporterskim zbliżeniu i spisanie ich relacji bez środowiskowego żargonu powodują, że książka spodoba się nie tylko tym, którzy sami się wspinają.
Miłosz Kluba
Zło zaczyna się od hejtu
Takie proste, a takie trudne – chciałoby się rzec o radach s. Małgorzaty Chmielewskiej na temat tego, jak być dobrym. Siostra przestrzega m.in.: „Praca nad jednością zaczyna się od tego, w jaki sposób napiszemy komentarz na blogu. Nie chodzi o to, aby pisać nieprawdę, wyzbyć się krytycyzmu. Zaprowadzanie jedności nie ma nic wspólnego z poprawnością polityczną”. Autorzy roztrząsają wraz z siostrą, o co chodzi w modlitwie, poście i jałmużnie, a także jak najefektywniej pomagać i ewangelizować. Siostra Małgorzata przypomina: „Każdy nasz dobry gest, czyn, myśl, słowo przyspiesza przyjście Chrystusa i zmniejsza pulę zła na świecie”.
Barbara Jaworska
PŁYTY
Fala za falą
Ten album jest kompasem. „Wszystko płynie” – to najkrótszy opis tej przepięknej płyty. Arianna Savall nagrywa płyty i jest nieustannie w trasie koncertowej. Tym razem odpoczęła. Usiadła nad brzegiem morza i zaczęła… nucić o nim pieśni. „The Wind Rose” jest muzyczną dedykacją zainspirowaną wszystkim, co płynie, zanurzoną w kulturze, która zrodziła się na brzegu.
Urodzona w Bazylei harfistka, sopranistka i kompozytorka nie pozostaje w cieniu wielkiego ojca (albumy Katalończyka Jordiego Savalla nie schodzą z list bestsellerów muzyki klasycznej) i choć nieuchronnie będzie porównywana do matki, śp. Montserrat Figueras, śpiewa własnym głosem. Z urodzonym w Oslo tenorem Petterem Udlandem Johannesem stworzyli przed laty projekt Hirundo Maris, inspirowany muzyką dawną oraz folkiem. Ich poprzednie projekty „Vox Cosmica” i „Il viaggio d’Amore” spotkały się ze znakomitym przyjęciem przez krytyków i publiczność z całego świata.
Na „Róży wiatrów”, swobodnie żeglując po morzach, eksplorują muzyczne tradycje całego świata. Towarzyszą im: Michał Nagy i Sveinung Lilleheier (gitary), Miguel Angel Cordero (kontrabas i lutnia) oraz David Mayoral (instrumenty perkusyjne).
Zabierają na pokład odkurzone na strychach dawne hymny ludzi morza (na przykład nuconą nad Missouri pieśń „Oh, Shenandoah”). Znajdziemy też śliczną tradycyjną angielską balladę „Scarborough Fair”, która pod strzechy trafiła dzięki duetowi Simon & Garfunkel.
Marcin Jakimowicz
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.