A ty noś długą brodę jak my!

GN 3/2018 |

publikacja 18.01.2018 00:00

Kiedy kilka lat temu zapuściłem brodę, nie zdawałem sobie sprawy z tego, że wkroczyłem w wielowiekowy spór.

Kształt brody wiele mówi o jej właścicielu. Kształt brody wiele mówi o jej właścicielu.

Egipscy kapłani byli gładkolicy na znak swojego poświęcenia bóstwom, ale faraonowie nosili brody (co z tego, że sztuczne) jako oznakę władzy. To dosyć dobrze zarysowuje linię konfliktu między ogolonym a nieogolonym, męski zarost nigdy bowiem nie był kwestią dowolną. Żołnierze, adwokaci, sędziowie, politycy, urzędnicy – nie mają brody. Zarośnięte policzki przystoją raczej artystom, profesorom i rewolucjonistom.

Christopher Oldstone-Moore ruszył w zaplątaną historię męskiego zarostu, by wskazać, że broda (lub jej brak) nigdy nie była neutralna. Brody nosili filozofowie: sofiści – zadbane i kręcone, cynicy – niechlujne, długie i skundlone, epikurejczycy – dobrze przystrzyżone. Aleksander Wielki systematycznie się golił, by wskazać, że jest wybrany przez bogów, a jego śladem ruszyli rzymscy cesarze. Papież Grzegorz VII nakazał księżom golić zarost, co wywołało zgorszenie wśród prawosławnych. Wąsy – podkręcane i farbowane – były idealnym wypośrodkowaniem pomiędzy dzikością a karnością i dyscypliną, bo policzki są jednak gładkie. Tak też należy interpretować wizerunek Hitlera i Stalina – ich wąsy były zerwaniem z przeszłością (broda!) i skierowaniem się w stronę wojny.

Nie milkną dyskusje, czy to tylko ozdoba męskiej duszy, czy symbol męskiego ego? Wydaje się, że brodacze odkrywają wewnętrzną wolność, ale dla niektórych grup religijniych brody są nakazem. Po lekturze jestem przekonany, że Christopher Oldstone-Moore jest brodaczem – gładkolicy nie piszą tak porywająco!

Marcin Cielecki

Christopher Oldstone-Moore
Historia brody
Znak
Kraków 2017
ss. 512   Christopher Oldstone-Moore Historia brody Znak Kraków 2017 ss. 512

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.