Kolebka europejskiej cywilizacji - sztuka starożytnej Grecji

publikacja 08.08.2006 10:35

O starożytnej Grecji mówi się, że była kolebką cywilizacji europejskiej. Wprawdzie Grecy czcili wielu bogów i te wierzenia wydają nam się dziś mało podobne do współczesnych religii, ale zewnętrzne oznaki kultu – architektura świątyń, rzeźby – były często inspiracją dla artystów tworzących wiele stuleci później.

Pałac w Knossos, częściowa rekonstrukcjaKaplice podwójnych siekier
Jeżeli za początek cywilizacji greckiej uważać tzw. kulturę minojską, która rozwinęła się na Krecie, oznacza to, że sztuka grecka jest równie stara jak egipska. Niewiele wiemy o wierzeniach ludów zamieszkujących Kretę i sąsiednie wyspy w najdawniejszych czasach. Prawdopodobnie czczono uosobienie ziemi – boginię matkę, panią gór, zwierząt, roślinności i świata podziemnego. Zapewne świętym zwierzęciem był byk. Zachowały się miejsca i przedmioty, które miały niewątpliwie kultowy charakter. Archeologów odkrywających minojskie zabytki zastanawiało, że miasta pozbawione są świątyń. Nie oznacza to jednak wcale, że świątynie nie istniały. Prawdopodobnie ich funkcje pełniły zabudowania wchodzące w skład kreteńskich pałaców – kaplice i areny.

Pałace są charakterystycznymi budowlami dla kultury minojskiej. Nie są to wyłącznie siedziby władcy, ale także całe zespoły architektoniczne, grupujące najważniejsze dla społeczności instytucje. Pod tym względem kultura minojska bardzo przypomina sumeryjską.

Pałac w Knossos – największym mieście starożytnej Krety – był ogromny. Zajmował powierzchnię ok. 180x130 metrów. Obok niego znajdowała się arena – najstarsza w Europie. Odbywały się na niej obrzędy o kultowym charakterze, związane z bykami. Niektórzy badacze doszukują się w tym korzeni współczesnej hiszpańskiej corridy.

Niektóre pomieszczenia w pałacu oznaczone były znakiem podwójnych siekier (greckie labros – stąd zapewne pochodzi słowo labirynt – dom podwójnej siekiery). Podwójna siekiera była najczęstszym w kulturze minojskiej symbolem religijnym. Dlatego jedno z pomieszczeń w pałacu nazywa się Kaplicą Podwójnych Siekier.

Z wierzeniami religijnymi wiążą się też posążki kultowe, które w czasie obrzędów palono jako symbol składania ofiary bogom

Od altany do świątyni
Świątynia grecka, charakterystyczna budowla z kolumnadą, "narodziła się" w okresie archaicznym, w czasach opisywanych przez Homera. O genezie jej powstania pięknie pisał przed wojną T. Zieliński ("Religia starożytnej Grecji", Warszawa, 1937):

"W owych odległych czasach "epoki achajskiej", gdy nie znano posągów bogów, obchodzono się też i bez świątyń; nabożeństwa w imieniu państwa odprawiano pod gołym niebem, potrzebny był doń ołtarz, ale nie świątynia. Świątynia rozwinęła się dopiero z czasem, w związku z potrzebą domu – nie dla samego niewidzialnego boga, ale dla jego widzialnej postaci – posągu. Świątynia taka wyrosła i rozwinęła się najprawdopodobniej ze świętego gaju: z początku splatano z jego drzew altanę, tworząc w ten sposób osłonę dla posągu; później uznano za pewniejsze budowanie między drzewami niewielkiego domu, a wreszcie dom ten, wraz z otaczającymi go drzewami przetworzono w formie na pół lub całkowicie kamiennej budowli – tak powstała „cella” z kolumnadą, powszechnie znana, prosta, ale majestatyczna i czarująca forma świątyni greckiej. Nabożeństwo po dawnemu odbywało się przed ołtarzem pod gołym niebem, przed świątyniami, a nie w samych świątyniach, które były tylko mieszkaniem bóstwa, a nie miejscem zgromadzeń wiernych; dlatego też nie było potrzeby budowania świątyń bardzo obszernych – i nawet najwspanialsze wśród nich były dość skromnych rozmiarów w porównaniu z kamiennymi olbrzymami religii Wschodu i chrześcijaństwa (...). Gdzież budowano świątynie? Od czasu, jak w państwie greckim upadła władza królewska, ich "akropole" z królewskich warowni stały się naturalnymi przybytkami bogów; tam też przeważnie budowano im świątynie."

Charakterystyczna kolumnada greckiej świątyni była wymuszona względami konstrukcyjnymi. Grecy nie znali łuku architektonicznego, Aby podtrzymać płaski dach czy belkowanie, kolumny musiały być rozstawione dość gęsto.

Plan archaicznej świątyni był prosty: prostokątna cella (gr. naos) z podporami wewnątrz, poprzedzona przedsionkiem (pronaos), często z odpowiadającym przedsionkowi pomieszczeniem tylnym (adyton). W większych budowlach cała świątynia była otoczona kolumnadą (perystaza), w mniejszych umieszczano tylko kolumnowy portyk (prostylos) z jednej lub dwóch stron.

Partenon na Akropolu w AtenachSzczegóły budowli określały tzw. porządki. W okresie archaicznym powstały dwa: najpierw dorycki, potem joński. Najpóźniej trzeci – koryncki.

Dzięki przestrzeganiu przez greckich budowniczych zasad wyznaczonych przez porządki uzyskano szlachetność proporcji i zdobnictwa, które potem bardzo podziwiano, zwłaszcza w okresie renesansu.
W tym samym czasie rozwijała się również rzeźba posągowa, przedstawiająca poszczególnych bogów. Motywy religijne często umieszczano również na malarstwie wazowym.

Na miarę człowieka
W czasie największego rozkwitu, tzw. okresie klasycznym ukształtowała się najpełniej odrębność greckiej sztuki od tradycji starożytnego Wschodu. Wyraził to m.in. wybitny filozof, Władysław Tatarkiewicz ("Estetyka starożytna", Wrocław, 1960): "Plastyka archaiczna odtwarzając żywe formy upodabniała je do geometrycznych, klasyczna zaś poddała się żywym. Zbliżyła się do przyrody, odchodząc tym samym od tradycji Wschodu i znajdując własną estetykę. Była to przemiana ogromna – niektórzy historycy sądzą, że największa z tych jakie znają dzieje sztuki. Klasyczna rzeźba grecka przedstawiała bogów, ale w kształtach ludzkich; klasyczna ich architektura wznosiła świątynie, ale na miarę człowieka". To samo zadanie stawiali sobie potem artyści renesansowi, dlatego wpływ sztuki greckiej na naszą europejską tradycję jest ogromny, mimo wielkich różnic w systemach religijnych.

Najdoskonalszą manifestacją religijnej sztuki greckiej jest Akropol w Atenach – święte wzgórze mieszczące kilka wspaniałych światyń. Znajdujemy tam przykłady zarówno architektury doryckiej (Partenon) jak i jońskiej.

Wenus z Milo, posąg z marmuru, nieznanego artystyOto jak o Partenonie pisał Henryk Sienkiewicz: "Na stromej skale dostrzegasz szereg złotawych kolumn połączonych wyszczerbionymi architrawami. Wszystko to rumiane od jutrzenki, rysujące się z nieopisaną słodyczą i czystością na niebie, niezbyt wielkie w rozmiarze, wielkie nad wszelką miarę w harmonii, spokojne, po prostu boskie".

Sztuka grecka, dzięki podbojom Aleksandra Macedońskiego, rozprzestrzeniła się na ogromnych obszarach. Państwa kultywujące i rozwijające greckie tradycje nazywamy hellenistycznymi.