Pasja na VHS i na DVD

Edward Kabiesz / k.

publikacja 13.06.2005 14:16

Pasja” Mela Gibsona to bezsprzecznie największy hit tegorocznego sezonu filmowego na świecie i w Polsce. Niecałe dwa miesiące temu film pojawił się w sprzedaży na kasetach video i płytach DVD w USA bijąc rekordy powodzenia.

Z „Pasją” do domu


„Pasja” Mela Gibsona to bezsprzecznie największy hit sezonu filmowego 2004 na świecie i w Polsce. Jesienią tego roku film pojawił się w sprzedaży na kasetach video i płytach DVD w USA bijąc rekordy powodzenia. W ciągu kilku pierwszych dni sprzedano tam ponad 4 miliony egzemplarzy „Pasji”, a do dnia dzisiejszego rozeszło się ponad 9 milionów płyt i kaset. Jeszcze we wrześniu 2004 miała miejsce polska premiera filmu wyłącznie na kasetach, które rozprowadzono w parafiach, przeznaczając część dochodu na cele charytatywne,w tym na stypendia dla młodzieży, upominki dla dzieci z biednych rodzin czy wspieraną przez misjonarzy salezjanów budowę szpitala w Tanzanii. Była to seria limitowana ilościowo, ale za to ci wszyscy, którzy chcieli zakupić w parafii kasetę z filmem, mogli ją nabyć po preferencyjnej cenie. 20 października film Gibsona trafił do sklepów w całej Polsce, zarówno na kasetach, jak i płytach DVD. Być może nieco zawiedzeni poczują się ci wszyscy, którzy liczyli, że na płycie znajdą się jakieś dodatkowe materiały filmowe, zdjęcia z planu czy wywiady z twórcami, co przy wydaniach DVD stało się już normą. Na wydanej teraz płycie jako dodatek znalazło się tylko menu główne i możliwość wyboru scen, ale dla nabywców najważniejszy jest przecież sam tak niezwykły i odmienny od innych realizowanych na ten temat film, który żyje już w świadomości odbiorców własnym życiem.

Twórcy filmowi w różny sposób przetwarzali dotychczas oryginalne teksty biblijne, a również ich zainteresowanie tematem biblijnym wynikało z różnych przyczyn, często wyłącznie komercyjnych. Dla wielu jednak widzów filmy te, co dotyczy również „Pasji” Mela Gibsona, były jedyną okazją kontaktu z Biblią. Dlatego też tak ważną w tym wypadku stała się sprawa wierności przedstawienia w nich tekstów biblijnych, bo na przykładzie wielu tytułów z bogatego dorobku filmu kinowego i telewizyjnego w tej dziedzinie można dojść do wniosku, że często przesłanie filmów opartych bezpośredni na Biblii mało ma z nią wspólnego, a z kolei głęboko biblijne są filmy pozornie z Biblią nie mające nic wspólnego. W wypadku filmu Mela Gibsona sprawa jest oczywista. Film ten jest nie tylko oryginalnym dziełem sztuki filmowej, ale również wyrazem głębokiej wiary reżysera. I to dziełem sztuki oskarżanym przez niektórych komentatorów o zbyt daleko posuniętą wierność...Ewangelii.