Teksty utworów

publikacja 13.06.2005 16:40

ŻYJESZ
przychodzisz do mnie
otwierasz dłonie swe
zamykam oczy
chcę lepiej widzieć Cię
ta noc się kończy
a dzień przybliżył się
za światem zmysłów
czuję
żyjesz we mnie
żyję w Tobie
po prostu siadam
uwalniam myśli swe
mój czas ucieka
nie boję śmierci się
ta noc się kończy
a dzień przybliżył się
za światem zmysłów
czuję
żyjesz we mnie
żyję w Tobie


INTERAKCJA
wiatr w oczy?
to proste
podnieś głowę
rozłóż skrzydła
kropla potu
krok po wodzie
złe ziarno
w dobro zmienia
JA wierzę w magię słowa
które może dawać życie
czeka...
nie zwlekaj
moje oczy w twoje
INTERAKCJA
jestem pewien nie bez powodu jesteś tutaj
moje oczy w twoje
INTERAKCJA
jestem pewien: wszystko jest łaską
TERAZ I TUTAJ
twoje drogi
moje stopy
odgłos kroków w kilometrach ulic
sekundy, minuty
fotografia źrenicą
JA wierzę w magię słowa
które może dawać życie
czeka...
nie zwlekaj
moje oczy w twoje
INTERAKCJA
jestem pewien nie bez powodu jesteś tutaj
moje oczy w twoje
INTERAKCJA
jestem pewien: wszystko jest łaską
TERAZ I TUTAJ


WYJŚCIE
wszystkie strony świata niechaj słyszą głos
wołający na pustyni Babilonu
wszystkie strony świata niechaj słyszą głos
na ulicach Babilonu rozkwitnie prawda
otrzep ten kurz spod Twoich stóp
bród krętych dróg, ciemności dróg
wyjście!!!
do miejsca gdzie dusza rodzi się
pytam prosto się czemu nie ma jeszcze Ciebie tam?
każde ucho niechaj słyszy głos
wołający na pustyni Babilonu
każde serce niechaj słyszy głos
na ulicach Babilonu rozkwitnie prawda
otrzep ten kurz spod Twoich stóp
bród krętych dróg, ciemności dróg
wyjście!!!
do miejsca gdzie dusza rodzi się
pytam prosto się czemu nie ma jeszcze Ciebie tam?
w miejscu gdzie piękno rodzi się
pytam prosto się czemu nie ma jeszcze Ciebie tam?


KRAWĘDŹ
krawędź światła
krawędź mroku
bierna przestrzeń światłocienia
moja wola
moje kroki
jedna chwila wszystko zmienia
mijam świat
jeden krok w stronę światła
na krawędzi mroku nie stać dłużej
chcę płonąć
wiem, obłędem jest dłużej stać
w smudze cienia
na krawędzi mroku
krok od światła
mijam świat
jeden krok w stronę światła
wiem, obłędem jest dłużej stać na krawędzi światłocienia
krawędź światła
krawędź mroku
bierna przestrzeń światłocienia
to Twoja wola
Twoje kroki
a jedna chwila wszystko zmienia
ultrakonieczna podróż każdego dnia


POZWÓLCIE INNEMU BYĆ INNYM
cóż, że idę inną drogą
jeśli zmierzamy do jednego celu
ja pragnę szczęścia, ty szukasz radości
czy właśnie to różni nas od siebie?
czy tylko dlatego mogę oczekiwać nienawiści
bo pragnę czegoś więcej ponad ułomność ciała
ja idę, szukam i zawsze tak będzie
tam czekają już na mnie, czekają na ciebie
pozwólcie innemu być innym
nie niszczcie wzniosłych marzeń
nie niszczcie pięknych uczuć
pozwólcie innemu być innym
DZIEŃ WNIEBOWSTĄPIENIA
wychodzę na zewnątrz
zakłopotanie i lekki uśmiech
gdy usłyszałem znajomą muzykę wiatru
wdycham zapach rozgrzanej ziemi
wiem to, wiem, czuję całym ciałem,
że zima i wszystko co jej musi odejść
zapaść się pod ziemię
to czas by rozpocząć podróż w głąb siebie
wychodzę na zewnątrz lecz czy będę tak odważny
by rozłożyć ramiona
dać się unieść ciepłym prądom
do tego miejsca, gdzie jest jasno od radości
gdzie jasne jest, że niebo jest
że niebem jest ta przestrzeń we mnie
czy będziesz tam ty
i ty
i ty
i ty
i ty
i ty
zamknę oczy, otworzę serce
zwrócę twarz ku słońcu
promień po promieniu
zacznę prawdziwie istnieć
zwykły dzień
dzień wniebowstąpienia


NARZĘDZIE
szum deszczu
krwi pulsującej w moich żyłach
odgłosy wieczności wołają przyjdź
i czuję jak z każdym oddechem
umiera cząstka mego ciała
i wierzę że z każdą chwilą
moja dusza coraz bardziej nieśmiertelna
i znowu cicho wracam do początku
czekam aż teraz stanie się przeszłością
i znowu cicho wracam do początku
ja – niedoskonała wolna wola
Ty – bądź wola Twoja
me ciało z krwi i kości Matki Ziemi
przytula się do świata tak obcego
tak innego niż ten we śnie
nie widzę Cię, ale czuję Twą obecność
chcę i będę szukać Ciebie
będę prosił, błagał, szeptał, żebrał, krzyczał
aż do końca
wiem, że chcesz bym za Tobą szedł po wodzie
ja, forma, narzędzie szukam Twych rąk
kształtu, treści, zbawienia


PIOSENKA MYŚLI
sedno sprawy, moje serce
niepozorne kształty, w środku wielka przestrzeń
czas ucieka, myśli toną w herbacie
całe niebo czeka, wybór w moich rękach
Ty cierpliwie czekasz aż zrozumiem wszystko
Twoja miłość nie chce zwlekać, jesteś blisko
niepodobny do niczego w tym świecie
kształt miłości taki trudny bo prosty
na pragnienie ciągle żywe w mym sercu
patrzę z boku i zaczynam rozumieć
oko widzi, ucho słyszy, znam już prawdę
wszystkie ciała zmysły tutaj są bezradne
Ty cierpliwie czekasz aż zrozumiem wszystko
wszystkie ciała zmysły tutaj są bezradne
oko widzi , ucho słyszy , znam już prawdę
Twoja miłość nie chce zwlekać
Twoja miłość nie chce zwlekać
Twoja miłość nie chce zwlekać


KRZYK MIŁOŚCI
to będzie wypisane na czole diamentem
krzyk miłości
rozdzierające serca wołanie – ty milcz
bez posłuszeństwa nie ma wiary
bez posłuszeństwa nie ma zbawienia
łagodność i panowanie nad sobą
spokój umierania na żywo
tylko dla wybranych
ucz się ode mnie
bo jestem cichy i pokorny
pewnego dnia spadnie na ciebie myśl
przeszyje cię oślepi i zniewoli
świadomość że nigdy nie przestaniesz
pełnić Jego woli


DROGA
droga którą przemierzam co dnia
wybrawszy raz ciągle muszę wybierać
palące ogniem może świadomości
tak trudno choć trochę zrezygnować z siebie
samemu tak trudno zrobić choćby jeden krok
wyjść na spotkanie prawdzie prosto w oczy
stanąć na przedmieściach swego ego-świata
rzucić się w przepaść Twojej miłości
droga którą przemierzam co dnia
wybrawszy raz ciągle muszę wybierać
paląca ogniem miłości świadomość
że jest obok On, który umarł za nas
On umarł za ciebie, On umarł za Mnie
On umarł za mnie, On umarł za ciebie
ja umrę za ciebie, ty umrzyj za mnie
ty umrzyj za mnie, ja umrę za ciebie