Cyfrowy katolik

ks. Artur Stopka

publikacja 17.09.2009 12:24

Trzeba iść z Dobrą Nowiną o zbawieniu w sam środek. Tam, gdzie się gromadzą ludzie. Tam gdzie rozmawiają o wszystkim tym, co jest dla ich życia ważne.

Cyfrowy katolik iPhone transparent screen por edans.

Największy polski portal internetowy otworzył nową serwerownię. Jest na co popatrzeć. Można nawet, oglądając nowe „serce” portalu, zgrzeszyć zazdrością. Albo wpaść w melancholię czytając opublikowane przy tej okazji liczby.

W oficjalnym otwarciu nowej serwerowi wziął udział metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Ktoś może pomyśleć: „No i po co tam poszedł? Pomachać kropidłem?”. Raczej nie. Poszedł powiedzieć kilka zdań. Ważnych i aktualnych zdań. Na przykład o tym, że w Internecie człowiek nie może być traktowany jedynie jako konsument na rynku o nieograniczonych możliwościach, lecz winien w nim widzieć nie tyle wielość informacji, ile mądrość uczącą prawdziwej sztuki życia.

Nie wiem, czy to przypadek czy celowe działanie, ale fakt jest faktem, że największy polski portal swoją nowiuteńką serwerownię otworzył tuż przed polskimi obchodami 43. Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu. Kościelnego dnia. Benedykt XVI (jakby napisały w nawiasie brukowce - 82 lata) swoje orędzie na ten dzień poświęcił w całości nowym technologiom. I czemuś jeszcze. Będącym ich konsekwencją nowym relacjom międzyludzkim.

To niesłychanie ważne spostrzeżenie. Nowe technologie, nowe możliwości komunikacji międzyludzkiej, owocują również nowymi relacjami między ludźmi. Kto jak kto, ale Kościół, pełniący swoją posługę głoszenia Ewangelii właśnie w oparciu o międzyludzkie relacje, musi to dostrzegać i wyciągać wnioski dla swych działań. Nic więc dziwnego, że Papież mówi o ewangelizacji „cyfrowego kontynentu”.

Rzecznik Episkopatu Polski zwrócił niedawno uwagę, że Internet, po radiu, jest drugim środkiem przekazu, którym Kościół katolicki zaczął się bardzo szybko posługiwać do wypełniania swej misji. Niewątpliwie to prawda. Rodzą się jednak pytania: Czy czyni to w sposób wystarczający i skuteczny? Czy sięga po wszystkie możliwości, które to wyjątkowe medium, jakim jest Internet, daje do dyspozycji swoim użytkownikom? Czy jest w Internecie wszędzie tam, gdzie być powinien?

Watykańska Kongregacja Edukacji Katolickiej skierowała niedawno list do przewodniczących konferencji episkopatów na całym świecie. Przypomina w nim miedzy innymi, że nauczenia religii w szkole powinno być traktowane tak samo, jak inne przedmioty. Upraszczając można powiedzieć, że domaga się, aby religia w szkole była czymś normalnym, zwykłym, a nie dodatkowym lub marginalnym. Myślę, że dokładnie to samo odnosi się do obecności chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego w mediach, z Internetem na czele. Nie wystarczy tworzyć katolickich enklaw, trzymających się z boku i zajętych własnym „życiem wewnętrznym”.

Trzeba iść z Dobrą Nowiną o zbawieniu w sam środek. Tam, gdzie się gromadzą ludzie. Tam gdzie rozmawiają o wszystkim tym, co jest dla ich życia ważne. Internet (ale też inne media) to wielki, ogromny teren misyjny. „Kościołowi są potrzebni e-misjonarze, zapewne także całe zakony docierające do wiernych i wątpiących na internetowych portalach, w blogosferze” - powiedział niedawno znany socjolog dr Tomasz Żukowski. Zadziwił mnie swoją przenikliwością i wyczuciem potrzeb Kościoła.

„Jeżeli nowe technologie mają służyć człowiekowi i dobru społeczeństwa istnieje konieczność unikania słów i obrazów deprecjonujących osobę ludzką” - postulował kard. Dziwisz podczas otwarcia super nowoczesnej serwerowni w Krakowie. Ich całkowite wyeliminowanie w Internecie jest niesłychanie trudne, tak bardzo, że aż wydaje się niemożliwe. Dlatego konieczne jest tworzenie dla tych słów i obrazów deprecjonujących osobę ludzką silnej przeciwwagi. I trudno sobie wyobrazić kogoś bardziej powołanego do tworzenia tej przeciwwagi, niż Kościół katolicki, który jest w naszych czasach coraz częściej jedynym obrońcą godności człowieka.

Tak, jak szkoła jest naturalnym i oczywistym miejscem do nauczania religii, podobnie media (z Internetem na czele), to naturalne miejsce do głoszenia Jezusa Chrystusa i jego Ewangelii. Tak, jak lekcje religii powinny być uwzględniane w planie zajęć na równych prawach z fizyką, matematyką i wychowaniem fizycznym, tak samo tematyka religijna w mediach nie powinna być czymś marginalnym i adresowanym do zamkniętych grup już przekonanych. Czasy mamy takie, że dziś kardynał ze słowem Bożym potrzebny jest nie tylko w katedrze lub wiejskim kościółku, ale również w wielkiej nowoczesnej serwerowni i w portalu, którego ta serwerownia jest „sercem”.

Artykuły z poszczególnych działów serwisu KULTURA:

  • Film
  • Literatura
  • Muzyka
  • Malarstwo
  • Architektura
  • Zjawiska
  • Sylwetki