W skwarze czwartkowego południa

Karolina Hermann

publikacja 28.07.2006 23:11

Bardzo wysokie temperatury panujące na polu Woodstock nie uniemożliwiają nam wypełniania zaplanowanego zadania. Jesteśmy razem w każdej chwili, bez względu na sytuację i warunki pogodowe. W zeszłym roku było gorzej. Ewangelizacja w dużej mierze odbywała się w deszczu.

Czwartek jak każdy inny dzień rozpoczęliśmy Jutrznią, zaraz po niej śniadanie i już przed dziesiątą pierwsza z grup wyjechała na pole. Woodstock w tym roku oferuje swoim gościom bardzo wiele atrakcji i spotkań ze znanymi ludźmi. Przystanek Jezus jest więc jak każda inna grupa. Tyle że jest miejscem, gdzie można porozmawiać, odpocząć i spotkać ludzi, którzy żyją z Bogiem na co dzień.

Nie chodzimy do nich po to, by na siłę narzucać nasze poglądy. Chcemy tam być i służyć drugiemu człowiekowi. Podczas naszego czwartkowego pobytu na polu Woodstock spotykaliśmy bardzo wielu różnych ludzi, których zapraszaliśmy także na wieczorną Eucharystię w parafialnym kościele NMP Matki Kościoła. Trwa też dalsza ewangelizacja. Na polu rozdawany jest chleb zakupiony z funduszy zebranych w czasie jednej z naszych Eucharystii.

Spotkaniom Przystanku Jezus towarzyszą liczne znaki i symbole. Tak jak Krzyż jest znakiem rozpoznawalnym na polu Woodstock, tak samo nieodzownym elementem naszej ewangelizacji jest Jezus w Najświętszym Sakramencie. Każdy z nas powinien codziennie znaleźć choć godzinę czasu na spotkanie się z Nim w osobistej adoracji. Jak powtarza często biskup Dajczak: „aby nieść Miłość innym, sami musimy ją czerpać”. Właśnie adoracja to moment, gdy Bóg wlewa w nasze serca Miłość, abyśmy mogli nieść ją przed siebie.

Wieczorem w parafii odbył się koncert zespołu Reagau, który zgromadził zarówno uczestników Przystanku Jezus jak i wielu gości. Wspólna modlitwa, śpiew i taniec wzbudziły w nas jeszcze większy zapał do ewangelizacji i głoszenia Dobrej Nowiny.

Na polu przez cały czas znajduje się ekipa odpowiedzialna za Krzyż. To takie warty. Całonocne. Doświadczenia zebrane w tym czasie są dla nas szczególnie ważne. Ksiądz Grzegorz, który był w tym miejscu do wczesnych godzin rannych i rozmawiał z przychodzącymi woodstockowiczami dzieli się swoimi wrażeniami.

„Na polu woodstockowym pod krzyżem nieustannie trwa dyżur ludzi z Przystanku Jezus. Wczorajszej nocy doznałem miłego rozczarowania, ponieważ sporo osób, które same podeszły, aby porozmawiać, były do tej rozmowy zdolne. Niestety nie zabrakło i tych, którzy w bardzo emocjonalny sposób, znajdując się pod wpływem środków odurzających, wyrażali swoje opinie dotyczące życia, Kościoła, księży, etc.

Zastanawiająca dla mnie jest otwartość tych, którzy podchodzą, aby porozmawiać. Kuba w rozmowie prowadzonej o trzeciej nad ranem, sam stwierdził, że w rodzinnej parafii, nie potrafiłby tak szczerze rozmawiać ze swoim proboszczem czy wikarym, czuje do nich dystans. Nasza obecność na Woodstocku stanowi zatem niejeden raz niepowtarzalną okazję do poważnej rozmowy o Bogu i sprawach wiary. Potwierdzeniem tego jest widoczna na twarzach radość ludzi, głośno wyrażana wdzięczność i mocno uściśnięta na pożegnanie dłoń. Dodam, że w przypadku opisywanej osoby, zostałem jeszcze pocałowany w rękę, co księżom w obecnych czasach zdarza się bardzo rzadko, a co dopiero na Przystanku Woodstock!”

Te słowa doskonale przedstawiają sytuację, która panuje na polu. Jak bardzo potrzebni są tam ludzie, chętni do poświęcenia swojego czasu dla drugiego człowieka.

Kolejny dzień naszego pobytu w Kostrzynie dobiega końca. Za chwilę z pola wracać będą kolejne grupy młodych ewangelizatorów. Wszyscy spotkamy się na obiedzie, później o 19. 30 wspólna Eucharystia. I powrót na Woodstock..

Jeszcze dziś o 23.30 odbędzie się na dużej scenie koncert Maleo Reegae Rockers.
Mamy nadzieję, że będzie to wielki czas dla każdego z słuchających.