Muzyka na plan!

publikacja 26.05.2009 10:50

Festiwal "Muzyka na plan" zgodnie ze swoim tytułem jest festiwalem muzycznym, nierozerwalnie związanym z filmem.

Muzyka na plan! Foto: Henryk Przondziono

Ilustracje muzyczne do filmów niemych to przedsięwzięcia multimedialne łączące dwie różne sztuki, konfrontujące nowoczesność z tradycją i przeszłością. Zazwyczaj jednak muzyka jest jedynie tłem.

Festiwal, którego integralną częścią jest konkurs muzyczny, odwraca ten porządek rzeczy. Film staje się tłem dla muzyki, rodzajem czystego płótna, które za pomocą dźwięków można dowolnie zamalować. Twórcy wykonujący muzykę będą mogli zmierzyć się z ciekawym wyzwaniem, jakim jest wykonanie na żywo i z udziałem publiczności muzyki do filmu niemego. W ocenie ilustracji muzycznych będzie liczyła się oryginalność, twórcze podejście oraz efekt końcowy: wyraz, jaki nada muzyka filmowi i jego odbiór przez widzów.

Podczas Festiwalu, który jest dofinansowany ze środków Powiatu Tarnogórskiego i miasta Tarnowskie Góry, będzie można obejrzeć wystawę "Były sobie kina" opowiadającą historię miejsc znajdujących się na terenie powiatu, z których już ani jedno nie pełni funkcji świątyni X muzy.

***
Program festiwalu "Muzyka na plan":

30 maja 2009
16.45 - otwarcie festiwalu "Muzyka na plan" oraz wystawy "Były sobie kina"
17.15 - Oranżada i "Brzdąc"
18.45 - Another One i "Czarownice"

31 maja 2009
17.00 - 10000 Szelek i "Berlin - symfonia wielkiego miasta"
19.00 - LeszeQ Waligóra i "Nie-ma-tv"
20.00 - zamkniecie festiwalu, ogłoszenie wyników konkursu i wręczenie nagrody zwycięzcom

Wszystkie imprezy odbędą się w Tarnogórskim Centrum Kultury (Tarnowskie Góry, ul. Sobieskiego 7).

***
Wykonawcy:

Oranżada zaistniała na przełomie lat 2001/2002. Jest w swoim podstawowym składzie kontynuacją zespołu Pawilony, który zagrał kilkadziesiąt znakomitych koncertów oraz pozostawił po sobie kilkanaście do tej pory nie opublikowanych piosenek. W wyniku permanentnych perturbacji życiowych muzyków, przestał praktycznie istnieć w 1999 r. Po ostatecznym rozpadzie kilka lat później w nowych, odświeżonych warunkach zespół podjął decyzję o zmianie nazwy i rozpoczęciu pracy na nowym materiałem. Oranżada to jeden z ważniejszych polskich zespołów z tzw. Muzyki alternatywnej. Oranżada w powiększonym składzie o Macieja Łabudzkiego z folkowej grupy Żywiołak, łączy obecnie w swojej muzyce delikatną elektronikę, ducha germańskiej psychodelii i okołofolkowe klimaty Europy Wschodniej.

Another One został powołany ‘do życia’ w 2005 roku przez Maćka „Rytm musi być” Szymczuka, który chciał się ‘wyżyć’ w graniu mocniejszym, niż prezentowana przez niego pod własnym nazwiskiem twórczość. Komponowanie materiału poszło dość sprawnie i w 2005 roku ukazuje się debiut AO, zatytułowany „Possessed”. Jaki tytuł, taka muzyka. Po wydaniu pojawiają się propozycje koncertów. Po niedosycie samodzielnego grania w przebłysku geniuszu na kolejny koncert Maciek zaprasza Jakuba „Instrumentalne tornado” Łukę, który już na stałe dołącza do składu, uzupełniając muzykę o dużą dawkę szaleństwa, improwizacji i melodii.

W kolejnym przebłysku intuicji zespół zaczyna na koncertach jako wizualizacji używać bajek „Wilk i Zając”, co okazuje się decyzją ze wszech miar słuszną – publiczność, nawet jak nie „chwyta” muzyki, to siedzi i się śmieje z kultowych bajek dzieciństwa, przy okazji chłonąc wszystkimi porami skóry muzykę AO. Ostatnio, ze względu na liczne zobowiązania członków zespołu, AO koncertuje rzadko. Również nagranie drugiej płyty przekładane jest na kolejne terminy. Podczas Festiwalu „Muzyka na plan” Another One wystąpi z gościnnym udziałem Michała Sosny, znanego m.in. z Sensorrów i MorFa saksofonisty, zwanego genialnym skrzyżowaniem Alberta Aylera i Kenny’ego G.

1o.ooo szelek komponuje i kombinuje od grudnia 2006 roku. Sceniczny debiut formacji przypadł na wiosnę 2007 roku. Pamiętnego dnia zespół wyszedł na scenę krakowskiego kina Tęcza jako kwartet a zszedł z niej jako trio. Bynajmniej nie z powodu personalnych tarć. Zaaferowany sytuacją saksofonista zhiperwentylował się w trakcie solówki, po czym stracił przytomność i zaliczył spektakularny upadek, co przewrotnie oddaje żywiołowy charakter występów formacji. Znakiem rozpoznawczym naturszczyków z 1o.ooo szelek jest unikalne brzmienie złożone z rozbujanej perkusji, mięsistego basu, hałasującej i melodyjnej zarazem gitary oraz siarczystego saksofonu (baryton/tenor). Silną stroną 1o.ooo szelek są kompozycje zawieszone gdzieś pomiędzy gatunkami. Wystarczy wyobrazić sobie, że na małym skrawku sceny spotyka się fan złotej ery Beastie Boys z cichym wielbicielem Lesa Claypoola (nie mylić z miłośnikiem techniki zwanej klangiem), zadufany w sobie uczeń Johna Coltrane’a i młodszy kuzyn Billy’ego Martina z Medeski Martin & Wood.

W listopadzie 2008 roku, zespół wydał własnym sumptem nieoficjalny singiel zatytułowany 1o.ooo szelek. Materiał zarejestrowano w czerwcu 2008 roku w krakowskim klubie Alchemia podczas koncertu inaugurującego działalność bloga www.tapczan.info (inicjatywa m.in. muzyków 1o.ooo szelek, New York Crasnals, TELE). Płyta pojawiła się w limitowanej serii oprawionej graficznie przez związanego ze street artem FRM-kid’a. Ponadto 1o.ooo szelek ma na koncie nagrania z muzyką do filmów dokumentalnych oraz projekt taperski do klasycznego obrazu „Berlin, symfonia wielkiego miasta” (reż. Walter Ruttman, 1927 r.). Ze względu na entuzjastyczny odbiór podczas premiery w krakowskim kinie Mikro, ten ostatni projekt został na stałe włączony do repertuaru zespołu. Po dwóch latach koncertowania 1o.ooo szelek przygotowuje się do nagrania debiutanckiego albumu (czerwiec 2009).

LeszeQ Waligóra - wielki (bo mierzący około 1,85m) poeta, pisarz, kompozytor i najwybitniejszy akordeonista grający w kabarecie literackim „Tarnina”. Najczęściej kojarzony z akcją happeningową „Wielka i z rozmachem zrobiona gazetka ścienna o poezji”, całkiem mało normalną stroną www (www.waligora.eu), czy cyklem listów do redakcji tygodnika „Gwarek”. Muzycznie można się wypowiadać o autorze w samych superlatywach, zwłaszcza że to on sam napisał tę notkę biograficzną. Posiadacz paru dyplomów i nagród muzycznych, ale ponieważ nie są to nagrody Grammy, czy chociażby Fryderyki – więc się nimi nie chwali za bardzo. Jego twórczość pojawiała się niejednokrotnie w mediach (m.in. radio Bis, radio CCM, etc).

Wieść gminna niesie, że lokalne środowisko muzyczne niechętnie współpracuje z nim od dnia, kiedy do sieci „wypłynął” filmik, na którym to nuci piosenki „Feel'a”. Późniejsze zapewnienia, że jest to fotomontaż, na niewiele się zdały, a kolejne tzw. fotoszopki na których autor rzekomo widnieje w tłumie fanów Britney Spears, tym bardziej nie przysporzyły mu fanów. W swoich działaniach, zwanych szumnie artystycznymi, odwołuje się do wielu rzeczy i czynników, ale jest to zazwyczaj z nieco wyższej półki niż owe „feel”. Lubi maślankę, nie cierpi palaczy, próbuje zrozumieć, po jaką cholerę ma konto na nk, i jest zirytowany ciągłym nieprzyznaniem mu nagrody Nobla i miliona dolarów.

Artykuły z poszczególnych działów serwisu KULTURA:

  • Film
  • Literatura
  • Muzyka
  • Sztuka
  • Zjawiska kulturowe i społeczne