23 luty: Dzień Walki z Depresją Kiedy życie traci sens

Alicja Gębarowska

publikacja 19.02.2009 10:46

Dorota – dwadzieścia kilka lat, ukończone studia wyższe, dobrze zapowiadająca się kariera zawodowa. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że niczego jej do szczęścia nie brakuje. Niestety, od ponad pół roku cierpi na depresję.

23 luty: Dzień Walki z Depresją Kiedy życie traci sens Foto: Katarzyna Zwierzchlewska

Dużo pracy, mało snu, z dnia na dzień rosnące oczekiwania szefa, nieustanny stres – to przez ostatnie miesiące była moja codzienność – opowiada. Nadszedł jednak czas, kiedy organizm zaczął odmawiać posłuszeństwa. Pojawiła się apatia, problemy ze snem, z koncentracją. Po jakimś czasie zaczęły ją dręczyć pytania o sens życia, pracy, podejmowania codziennych wysiłków.

Przyjaciele namówili ją na wizytę u specjalisty. W podobnej sytuacji, co Dorota, jest wiele młodych osób. Niestety, depresja dotyka nie tylko młodych karierowiczów. Coraz częściej rozpoznaje się ją wśród młodzieży, a nawet dzieci. Brakuje pewnych danych statystycznych co do występowania depresji w Polsce i na świecie. Na podstawie odnotowanych przypadków można stwierdzić, że dwukrotnie częściej niż mężczyźni chorują na nią kobiety. Najczęściej zapadają na nią osoby w wieku 30–59 lat.

– Dane statystyczne są alarmujące – mówi dr Alina Żurek, psycholog z Poradni Rodzinnej przy parafii św. Antoniego we Wrocławiu, pracownik Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Według Światowej Organizacji Zdrowia, depresja stanowi obecnie czwarty, co do częstości występowania, problem zdrowotny na świecie. Szacuje się, że w roku 2020 będzie stanowić drugi najważniejszy problem zdrowotny.

Co nas powinno zaniepokoić? Permanentne zmęczenie, utrzymująca się przez dłuższy czas bezsenność, spadek aktywności życiowej – wylicza pani psycholog. Do tego dochodzi negatywny obraz własnej osoby, obwinianie się za niepowodzenia oraz przewidywanie negatywnych wydarzeń w niedalekiej przyszłości. Niektórzy przyznają się do myśli samobójczych. Chorzy stopniowo tracą motywację do podejmowania codziennych działań. Bywa, że z czasem przestają chodzić do szkoły, pracy, rezygnują z życia towarzyskiego.

– Im bardziej nie dawałam sobie rady ze sobą, tym bardziej odsuwałam się od innych – przyznaje Dorota. – Wydawało mi się, że przyznanie się do własnej słabości będzie równoznaczne z zawodowym i towarzyskim samobójstwem. Niestety, podobnie myśli wiele młodych osób – mówi. Pani psycholog przyznaje, że wciąż jeszcze dominują liczne uprzedzenia i stereotypy dotyczące korzystania z pomocy psychologicznej. Dlatego też do gabinetu psychologa czy psychiatry nie od razu trafiają wszyscy ci, którzy wymagają pomocy.

Często trafiają zbyt późno. Tymczasem depresji absolutnie nie wolno lekceważyć. Nieleczona może być przyczyną prób samobójczych, a nawet samobójstw. 15 proc. chorych kończy swe życie udaną próbą samobójczą. Czy depresja to problem tylko medyczny? Nie – odpowiada ks. Artur Ćwirta, który prowadzi regularną modlitwę o uzdrowienie. Dodaje, że bardzo częstą konsekwencją depresji są grzechy popełniane przez człowieka. Praktyka duszpasterska pokazuje, że penitenci wielokrotnie spowiadają się z raz popełnionego grzechu. Wiedzą, że Bóg im wybaczył, ale sobie przebaczyć nie potrafią. Jaka jest droga wyjścia z depresji?

Od strony medycznej – skorzystanie ze specjalistycznej pomocy psychiatrycznej i psychologicznej, od strony duchowej – systematyczny rachunek sumienia i spowiedź święta – dodaje kapłan.

O aktualności i skali problemu świadczyć może fakt, że co roku 23 lutego obchodzony jest na całym świecie jako Dzień Walki z Depresją. Akcja ma uświadomić ludziom, że depresję można i trzeba leczyć. Co się dzieje, kiedy nie jest leczona? Dla Doroty zaczął się koszmar. Najprostsze czynności, takie jak wstanie z łóżka, obowiązki domowe, nie mówiąc już o zawodowych, stały się niemożliwe do wykonania. Była zrozpaczona, nie widziała wyjścia z sytuacji, nie dostrzegała ludzi, którzy chcieli jej pomóc. Wydawało jej się, że życie straciło sens...

Kiedy jednak widziała przed sobą już tylko czarną przepaść, nagle gdzieś w oddali rozbłysło światełko. Jaśniało, zbliżało się, aż obudziło w Dorocie iskierkę nadziei... Znalazła w sobie siłę, by pokonać bezradność, strach, nieufność. Uwierzyła w ludzi, którzy mogą i chcą jej pomóc. Rozpoczęła terapię... Życie nie musi tracić sensu.

***

Około 10 proc. populacji cierpi na depresję, 20–60 proc. z nich próbuje odebrać sobie życie, 15 proc. chorych na ciężką depresję popełnia samobójstwo.