Na zrąb z przysłupami

Andrzej Felak

publikacja 04.06.2009 11:12

Ponad 50 tak zwanych domów przysłupowych, charakterystycznych dla architektury górnołużyckiej, odwiedziło ostatniego dnia maja kilkanaście tysięcy turystów.

Na zrąb z przysłupami Najwięcej dobrze zachowanych domów przysłupowych znajduje się w Niemczech. Na zdjęciu: dom w Schirgiswalde. Źródło: thory.blox.pl

Spośród udostępnionych tego dnia obiektów, tylko pięć znajduje się na terenie Polski. Są to: Dom Kołodzieja w Zgorzelcu, przeniesiony wraz z ogrodem w roku 2005 z nieistniejących już Wigancic Żytawskich koło Bogatyni, wyremontowany przed kilkoma laty dom przysłupowy w Łaziskach koło Bolesławca, dwa domy przy ul. Waryńskiego (nr 17 oraz 24) w Bogatyni oraz będący od dłuższego czasu symbolem regionu Ostry Narożnik w Sulikowie.

Z przyczyn remontowo-budowlanych w tym roku nie udostępniono turystom domu przysłupowo-zrębowego przy pensjonacie „U Prezesa” w Szklarskiej Porębie Średniej. V Dzień Otwarty Domów Przysłupowych to inicjatywa kulturalna, realizowana na styku granic trzech państw: Polski, Czech i Niemiec. Ma na celu m.in. popularyzację kultury łużyckiej w świadomości Polaków, Czechów i Niemców.

– W ostatnią niedzielę, pomiędzy godz. 10 a 17, udostępniono łącznie 54 domy w typowym dla Górnych Łużyc stylu. Natomiast w 20 miejscowościach odbyły się spacery lub wycieczki rowerowe po tej pięknej krainie – mówi Emil Mendyk, jeden z organizatorów akcji. Szacuje się, że z atrakcji V Dnia Otwartego Domów Przysłupowych skorzystało ok. 14 tys. osób, głównie z Polski i Niemiec. Jak zapewnia Emil Mendyk – domy przysłupowo-zrębowe są dla tego regionu równie charakterystyczne, jak domy w stylu podhalańskim dla okolic Zakopanego. – Z tym, że nasze są bardziej skomplikowane i... piękniejsze – zapewnia z uśmiechem.

Typowy dom przysłupowo-zrębowy (zwany niekiedy łużyckim) składa się z dwóch części: dolnej, zbudowanej z drewna, izby zrębowej (poziome, ociosane belki, łączą się na rogach budynku „na zrąb”) oraz nadbudowanej konstrukcji szachulcowej (tzw. mur pruski), która opiera się na zewnętrznych, drewnianych słupach, zwanych przysłupami.

– W konstrukcji tej spotykają się więc dwie tradycje budowlane: typowe dla Europy Środkowo-Wschodniej budownictwo drewniane oraz rozprzestrzeniona na obszarze języka i kultury niemieckiej konstrukcja szachulcowa. Także na płaszczyźnie budowlanej Górne Łużyce okazują się być przestrzenią styku kultury słowiańskiej (czeskiej, serbołużyckiej i polskiej) oraz niemieckiej – wyjaśnia Emil Mendyk.

Do dziś zachowało się około 19 tys. domów przysłupowo-zrębowych. Po stronie polskiej najwięcej, bo ok. 400, w okolicach Bogatyni, Zawidowa i Leśnej. Organizowany co roku w końcu maja Dzień Otwarty Domów Przysłupowych ma pokazać m.in. mieszkańcom naszej diecezji wyjątkowe piękno tej architektury regionalnej i zachęcić ich do dbania o ten niezwykły skarb, niespotykany gdzie indziej w Europie. W dalszym bowiem ciągu – zwłaszcza w polskiej części regionu, w mniejszym stopniu także w Czechach – wiele z tych architektonicznych pereł pozostaje w bardzo złym stanie technicznym.