Beztroski żywot w Sanssouci

Piotr Drzyzga

publikacja 17.11.2009 13:52

Oświeceniowi władcy uwielbiali wymykać się ze swych reprezentacyjnych, stołecznych rezydencji, do leżących z dala od miejskiego centrum pałacyków. Tam, zwłaszcza w okresie letnim, w zajmujących ogromne połacie malowniczych parkach i ogrodach przyjmowali gości szczególnej rangi.



Budową głównego, jednokondygnacyjnego pałacyku zajął się architekt Georg Wenzeslaus von Knobelsdorff.

Jak zauważył profesor Janusz Ryba w książce „Oświeceniowe tutti-frutti”: „Stanisław August Poniatowski uciekał (kiedy tylko mógł) od obowiązków i królewskiej pompy (z warszawskiego pałacu) do ulubionych Łazienek. Władca Prus Fryderyk II szukał wytchnienia w pałacyku Sanssouci, pod Poczdamem; a Ludwik XV – w Petit Trianon”. Przyjrzyjmy się dziś nieco bliżej wspomnianej, fryderycjańskiej posiadłości, która w 1744 roku zaczęła zmieniać się ze zwykłej winnicy, w jedno z najokazalszych założeń pałacowo-parkowych na świecie.

Swą niezwykłość barokowy pałac Sanssouci zawdzięcza: XVIII-wiecznej modzie na francuszczyznę, kaprysowi szukającego świętego spokoju władcy Prus oraz… Holendrom. Warto bowiem pamiętać, że poza powielaniem francuskich wzorców, arkadyjska kraina Fryderyka II Hohenzollerna była w dużej mierze inspirowana także kształtem posiadłości monarchów z dynastii orańskiej, zaś jej powstanie wiąże się nie tylko z połową XVIII stulecia, ale także z dwoma kolejnymi wiekami, kiedy to następni władcy Prus dobudowywali pod Poczdamem kolejne pałacyki i pawilony.

Jak na łamach „Rzeczpospolitej” wyliczał swego czasu Filip Frydrykiewicz: Sanssouci to między innymi „chiński pawilon, turecki meczet, holenderskie domy, rosyjskie chaty, rzymskie łaźnie, egipska piramida. Barokowe i klasycystyczne pałace. A na dokładkę most szpiegów” – wszystkie wpisane rzecz jasna na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.



Tu Fryderyk odpoczywać miał od polityki i wojennego zgiełku, poświęcając się lekturze, muzykowaniu i pisaniu, zyskując sobie z czasem miano 'filozofa z Sanssouci'.

Budową głównego, jednokondygnacyjnego pałacyku zajął się architekt Georg Wenzeslaus von Knobelsdorff, choć trudno byłoby się zgodzić ze stwierdzeniem, iż miał przy projekcie wolną rękę. Fryderyk, który w Sanssouci miał spędzać wakacje przez 39 następnych lat, nieustannie ingerował w jego pomysły, własnoręcznie nanosząc poprawki na mozolnie sporządzane plany i szkice Knobelsdorffa.

Także nazwę królewski pałacyk zawdzięcza samemu władcy, który podczas jednego ze spacerów, gdy zawędrował do miejsca, w którym miał być pochowany, wypowiedział ponoć po francusku do towarzyszącego mu markiza d'Argens następujące słowa: „quand je serai là, je serai sans souci”, co znaczy „kiedy tam będę, będę beztroski”. Stąd też nazwa parkowej, letniej rezydencji, gdzie życie miało płynąć „sans souci” – bez trosk.


Słynny po konferencji poczdamskiej, fachwerkowy Cecilienhof.

Bez trosk, ale nie bez intelektualnego fermentu. Wszak to właśnie w tu Fryderyk odpoczywać miał od polityki i wojennego zgiełku, poświęcając się lekturze, muzykowaniu i pisaniu, zyskując sobie z czasem miano „filozofa z Sanssouci”, który wśród antycznych, ogrodowych rzeźb i gromadzonych przez lata obrazów Rubensa, Caravaggia, Bruegela i Watteau odnaleźć miał zarówno wewnętrzny spokój, jak i inspirację do dalszego rządzenia krajem. Nie do przecenienia były także z pewnością dwa lata, w czasie których w pałacu rezydował zaproszony tam przez króla Wolter. Innymi gośćmi władcy bywali między innymi Jan Sebastian Bach, czy Józef Ignacy Krasicki.

Owa fryderycjańska, parkowa arkadia, pod względem architektonicznym była czymś typowym dla „wieku rozumu” i wyglądem nie odbiegała specjalnie od podobnych posiadłości we Francji, Polsce, czy Rosji. Gdy jednak idzie o jej przeznaczenie, napotykamy na diametralną różnicę. Uderzała „skromność trybu życia, wręcz asceza charakteryzująca Sanssouci, jakże niepodobnego do hucznego Wersalu, dworu wiedeńskiego, czy petersburskiego” – zauważa znawca epoki oświecenia, Stanisław Salmanowicz.

Inne, słynne obiekty, wchodzące w skład Sanssouci, a powstałe po okresie panowania Fryderyka Wielkiego to między innymi Kościół Pokoju oraz dworki Charlottenhof i fachwerkowy Cecilienhof. Ten ostatni słynny ze względu na odbywające się w nim w 1945 roku obrady konferencji poczdamskiej z udziałem Winstona Churchilla, Harry’ego Trumana i Józefa Stalina.

Artykuły z poszczególnych działów serwisu KULTURA:

  • Film
  • Literatura
  • Muzyka
  • Malarstwo
  • Architektura
  • Zjawiska
  • Sylwetki
  • Teka Jujki