Skropiona krwią robotników

Ks. Rafał Skitek

publikacja 03.05.2018 14:10

Tak o ziemi Górnego Śląska w uroczystość NMP Królowej Polski mówił abp Wiktor Skworc. Do władz zaapelował o pilną rewitalizację zniszczonych poprzemysłowych miast regionu.

Skropiona krwią robotników ks. Rafał Skitek /Foto Gość Abp Wiktor Skworc wygłasza homilię podczas Mszy

W homilii wygłoszonej podczas Mszy za ojczyznę i w 97. rocznicę III Powstania Śląskiego w katowickiej archikatedrze Chrystusa Króla metropolita przypomniał, że droga mieszkańców „naszej małej ojczyzny do macierzy była inna i dłuższa o cztery lata niż rodaków żyjących w zaborach: austriackim i rosyjskim”.

– Powstańcy walczyli o przyłączenie Górnego Śląska do Polski, a nie o własne autonomiczne państewko – dodał. I dlatego w 100. rocznicę odzyskania niepodległości „nie wolno zapominać o powstaniach śląskich, zwłaszcza o trzecim, zwycięskim”. – Było ono dopełnieniem aktu założycielskiego II Rzeczpospolitej i pozwoliło ostatecznie na uformowanie południowo-zachodnich granic państwa polskiego oraz dało odrodzonemu państwu możliwość oparcia swego rozwoju gospodarczego na filarze przemysłu wydobywczego i hutnictwa – podkreślił.

Na dowód korzyści z przyłączenia Śląska do Polski przywołał słowa ks. prał. Kapicy oraz Wojciecha Korfantego. Co wnieśli Górnoślązacy do odrodzonej Polski? - Nie tylko dobra materialne, ale i duchowe: rodzinność, szacunek dla pracy, rzetelność, uczciwość oraz silne poczucie przynależności do wspólnoty europejskich narodów chrześcijańskich wyrażające się w kulcie św. Wojciecha, św. Jacka i św. Jadwigi, w pielgrzymkach na Jasną Górę, na Górę św. Anny i do Krakowa – wyliczał abp Skworc.

Co zyskali? – Szansę realizacji własnych planów i ambicji w warunkach odnowionej państwowości – mówił metropolita katowicki.

Przekonywał też, że choć w przeszłości Górny Śląsk poddawany był ekstremalnym eksperymentom społecznym, to „nigdy nie szczędził dla macierzy krwi (…), potu i pracy i istnień ludzkich, zwęglanych na kopalnianych ołtarzach”. – Taka postawa to manifestacja patriotyzmu najwyższej próby – podkreślił.

Zwrócił uwagę, że bez Górnego Śląska w latach 20. znacznie trudniejsza byłaby stabilizacja państwa polskiego. Pozytywną rolę odegrała śląska autonomia, która umożliwiła regionowi rozwój gospodarczy i stworzyła „dogodne warunki dla pielęgnowania regionalnej kultury i tożsamości”.

Przywołał ponadto tragiczne wydarzenia II wojny światowej i dwa totalitaryzmy: hitleryzm i stalinizm. – W czasie okupacji hitlerowskiej systematycznie, na podstawie przygotowanych list proskrypcyjnych, aresztowano i mordowano m.in. powstańców śląskich oraz działaczy plebiscytowych – mówił.

Wspomniał żołnierzy i policjantów z Górnego Śląska, którzy za akcję oporu i pomocy ginęli w Katyniu, Miednoje oraz zgilotynowanego w Katowicach sługę Bożego ks. Jana Machę.

Do dramatycznych wydarzeń, jakie w przeszłości wstrząsnęły regionem, abp Skworc zaliczył też wywiezienie do pracy przymusowej w Związku Radzieckim w lutym 1945 r. ok. 50. tysięcy mieszkańców Górnego Śląska. Byli to głównie górnicy. Połowa z nich nigdy nie wróciła. – W taki sposób mieszkańcy Górnego Śląska złożyli daninę krwi jak wcześniej, bo od 17 września 1939 r. składali ją mieszkańcy wschodnich rubieży Rzeczypospolitej – podsumował abp Skworc.

Lżej nie było też Górnoślązakom po 1945 r., gdy wszystkie przedwojenne instytucje śląskiej autonomii zostały likwidowane. – Na Górnym Śląsku i w całej Polsce rozpoczęło się trwające dekadami zmaganie o zachowanie tożsamości i tradycji, walka o prawdę historyczną i prawa człowieka i ludzi pracy, o prawa Kościoła, o wolną od pracy niedzielę i świętość życia rodzinnego – mówił metropolita. I dodał, że wskutek nastawienia na przemysł ciężki i produkcję kosztem człowieka, „Górny Śląsk stanął na progu humanitarnej katastrofy”. – Przemysł ciężki niszczył tu człowieka pracy i środowisko naturalne (…), bo liczyła się przede wszystkim produkcja i to za wszelką cenę.

Metropolita katowicki odwołał się też do ogłoszonego niedawno programu gospodarczego dla Śląska. Docenił jego ważne założenia: innowacyjność, przedsiębiorczość, kapitał ludzki, środowisko, transport, energetykę, poprawę warunków rozwojowych. Ale to wciąż za mało. – Trzeba pilnie podjąć program rewitalizacji zniszczonych poprzemysłowych miast i dzielnic, w których mieszkają obywatele III Rzeczypospolitej w warunkach urągających ludzkiej godności – apelował do władz państwowych i samorządowych arcybiskup.

To wystarczające powody dla których „nie można skąpić pomocy mieszkańcom ziemi, skropionej męczeńską krwią robotników; w tym ofiar górniczego zrywu z czasów Solidarności”. – Złudna potęga czasów minionych, budowana na węglu i stali, kosztowała nie tylko życie ludzi – mówił abp Skworc. Zdegradowane zostało też środowisko naturalne, które „potrzebuje dziesięcioleci, by mogło się odrodzić”.

We Mszy w katowickiej archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Po zakończeniu liturgii uczestnicy przeszli na pl. Sejmu Śląskiego, gdzie zaplanowano dalsze obchody Święta Narodowego 3 Maja i 97. rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego.