publikacja 06.09.2018 00:00
Jesteśmy we wnętrzu katedry Hagia Sophia (Mądrości Bożej) w Konstantynopolu.
Jean-Paul Laurens
Św. Jan Chryzostom i cesarzowa Eudoksja
olej na płótnie, 1893
Muzeum Augustynów, Tuluza
Stojący na ambonie duchowny zwraca się nie do ogółu wiernych, tylko do dumnej i wyniosłej kobiety słuchającej go z wysokości cesarskiej loży. Gest wyciągniętej ręki duchownego i powaga na twarzy kobiety wskazują nam, że kazanie jest bardzo ostrym napomnieniem.
Dumna kobieta to cesarzowa Eudoksja, małżonka cesarza Arkadiusza rządzącego wschodnią częścią imperium rzymskiego, a duchownym jest święty Jan Chryzostom (z greckiego Jan Złotousty), od 397 roku patriarcha Konstantynopola, uznawany za największego kaznodzieję Kościoła Wschodu.
Namalowana scena rozgrywa się na początku V wieku. Jan atakował w swoich kazaniach zbyt swobodne życie dworu cesarskiego, przede wszystkim właśnie Eudoksji. W 403 r. z polecenia cesarzowej zwołano pod Chalcedonem synod, zwany później synodem Pod Dębem (nazwa wywodzi się od miejscowości Onercia, co znaczy dąb). Wrogowie Jana usunęli go z urzędu patriarchy, a cesarzowa skazała go na banicję. Protesty ludu spowodowały jednak, że Eudoksja cofnęła swą decyzję. Nie zmieniła natomiast stylu życia. Wkrótce kazała wystawić sobie pomnik przed samą katedrą. Urządzano tam festyny i zabawy, które naruszały powagę świętego miejsca. Jan, nie bacząc na konsekwencje, ostro to potępił i zapewne tę chwilę widzimy na obrazie.
W odwecie cesarzowa znów zmobilizowała swoich zwolenników, którzy na synodzie w Konstantynopolu ponownie odwołali patriarchę. W 404 r. Jan Złotousty został ostatecznie wygnany. Wkrótce potem zmarła Eudoksja. Jan przeżył ją o trzy lata, ale zmarł na wygnaniu. Cesarz Arkadiusz nie kwapił się, by sprowadzić do Konstantynopola nieustraszonego i bezkompromisowego hierarchę.
W 1568 r. papież Pius V ogłosił Jana Chryzostoma doktorem Kościoła.
Leszek Śliwa
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.