Recenzje

GN 39/2018 |

publikacja 27.09.2018 00:00

Johannes Hartl
Po prostu modlitwa
Esprit
Kraków 2018
ss. 176 Johannes Hartl Po prostu modlitwa Esprit Kraków 2018 ss. 176

KSIĄŻKI

Więcej ognia

Czy może być coś dobrego z Niemiec? – pytałem przy ostatniej książce i gromko odpowiadałem: „Tak!”. Po bestsellerze „Ogień w moim sercu” Johannes Hartl, założyciel Domu Modlitwy w Augsburgu, filozof i doktor teologii, napisał przewodnik po modlitwie. Znowu zachwycił mnie jego język. Konkretne, praktyczne wskazówki plus poezja w najczystszej postaci (czy da się w inny sposób opowiedzieć o mistycznym doświadczeniu?). Przeczytałem pierwsze zdanie: „Życie jest czymś więcej. Każdy człowiek w jakiś sposób to przeczuwa” – i już wiedziałem, że to będzie świetna lektura. Przeczuwałem to…

Marcin Jakimowicz

Najbardziej wyklęci

Z zacięciem prozatorskim napisane 22 opowieści o najbardziej wyklętych przez komunistów partyzantach powojnia – członkach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, bohaterach toczących nierówny bój z umundurowanymi bandytami (UB). Spektakularne akcje (np. opanowanie 29 IX 1948 r. miasteczka Jedwabne przez oddział „Wiarusa”), ciche likwidacje zdrajców, heroiczny opór stawiany sowietyzacji Polski, wierność idei niepodległości prześwitująca przez otwór po kuli w ryngrafie. Rycerze lasów Białostocczyzny i Mazowsza: „Ciemny”, „Roj”, „Błękit”, „Bąk”… Poczet niezłomnych z krwi i kości.

Mariusz Solecki

PŁYTY

Przemień mnie w cichy raj

To nie będzie typowa recenzja. Co więcej, nie będę opisywał żadnego krążka, który trafił właśnie na muzyczne półki. Dlaczego? Bo muzyka zwiewa z tych półek w zastraszającym tempie. Wystarczy porównać ilość stoisk z albumami muzycznymi w empiku przed dekadą i dziś. Dźwięki przeniosły się do netu. Młodzi nie kupują już płyt, a przecież mają telefony pełne muzyki. Jedną z najciekawszych propozycji stanięcia w Bożej obecności są coraz popularniejsze transmisje live z modlitwy uwielbienia. Zespół lub solista zaczyna uwielbienie, wciska w kamerze przycisk „on” i zaprasza nas do swojego pokoju. Jak Maja Sowińska. Znam ją od lat. Wielokrotnie słyszałem, jak prowadzi uwielbienie. Pamiętam, jak ogromne wrażenie zrobiła na mnie, gdy swym pełnym ekspresji i tęsknoty głosem zaśpiewała na Sercu Dawida: „Nie pozwolę, by wołały kamienie, będę wołać ja: »Marana Tha!«”. Miałem na plecach ciarki. Maja jest jak biblijny Dawid, który nie bał się publicznej konfrontacji z olbrzymem, bo miał na koncie wiele ukrytych bitew. Poza światłami reflektorów, w zaciszu pokoju. W zamkniętej izdebce. Sam na sam z Tym, który widzi w ukryciu. „Siedzącemu na Tronie szepnijcie aniołowie, że żyję tylko dla Niego” – śpiewa Maja, umiejętnie wplatając frazy tradycyjnych hymnów dziękczynienia („Jezu drogi, Tyś miłością”) z poruszającym słowem Biblii. Doskonale wie, że przestrzenią realnej zmiany jest miejsce ukrytej, osobistej modlitwy. Transmisji posłuchasz na kanale YouTube: SOWINSKY.

Marcin Jakimowicz

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.