Początek misji

GN 2/2019 |

publikacja 10.01.2019 00:00

Jezus stoi w rzece z rękami złożonymi do modlitwy. Jan Chrzciciel zanurza dzban w wodzie.

Lucas Cranach starszy "Chrzest Chrystusa" olej na desce, 1530–1540 Muzeum Sztuki Cleveland (USA) Lucas Cranach starszy "Chrzest Chrystusa" olej na desce, 1530–1540 Muzeum Sztuki Cleveland (USA)

Chrzest Jezusa to chwila przełomowa. Nie dlatego, by Zbawiciel musiał się nawracać – był przecież bez grzechu. Postanowił jednak rozpocząć działalność publiczną od wyraźnego gestu, oznaczającego porzucenie dotychczasowego trybu życia. Twarz Jezusa jest nie tylko poważna, ale też nieco smutna. Cranach dyskretnie przypomina nam, że decydując się na rozpoczęcie swej misji, Jezus wiedział o śmierci, która Go czeka.

Na brzegu leżą Jego szaty. Zwraca uwagę czerwony, królewski płaszcz. W taki płaszcz ubiorą Go żołnierze w dniu męki.

Na twarzy Jana również widać smutek. Był wszak prorokiem zapowiadającym nadejście Mesjasza i rozumiał, co się z Jego misją wiąże. Kiedy zobaczył Jezusa, od razu się zorientował, że to On jest Mesjaszem.

Miasto widoczne z prawej strony to oczywiście Jerozolima. Natomiast z lewej strony pasie się stado jeleni. To nie przypadek. Jeleń uosabia duszę ochrzczonego. Już w Księdze Psalmów czytamy: „Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże!” (Ps 42,2). Jelenie pojawiają się na malowidłach i mozaikach w kontekście chrztu już w starożytności.

Ponad Chrystusem rozpościera skrzydła biała gołębica symbolizująca Ducha Świętego. Oznacza to przekształcenie chrztu w sakrament. Chrzest, którego udzielał ludziom do tej pory Jan, był bowiem tylko symbolem, oznaczającym pragnienie człowieka, by odmienić swoje życie. Nie zakładał Bożej ingerencji. Podczas sakramentu natomiast to Bóg wychodzi w stronę człowieka, oczekując jedynie przyjęcia i odpowiedzi.

U góry kompozycji pojawia się Bóg Ojciec. Wskazuje On Chrystusa i wypowiada zdanie z Ewangelii według św. Mateusza, które możemy odczytać na obrazie: „Hic est Filius meus dilectus in quo michi ben complacitum est” („Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” – Mt 3,17).

Leszek Śliwa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.