publikacja 18.04.2019 00:00
Największym walorem filmu jest mocne przesłanie wiary, która jednoczy i daje nadzieję.
Imperial – Cinepix
Chrissy Metz (w środku) stworzyła w filmie kapitalną kreację w roli matki. Ojca zagrał Josh Lucas, a w roli syna wystąpił Marcel Ruiz.
W karcie pacjenta zapisano: „Pacjent zmarł, matka się pomodliła, pacjent powrócił do życia”. W tej krótkiej notatce zawarta została właściwie cała historia. Zyskała ogólnokrajowy rozgłos, kiedy Joyce Smith, matka owego pacjenta, opisała ją w książce wydanej w ubiegłym roku także w Polsce. Popularność książki, a także zainteresowanie mediów sprawiły, że tematem szybko zajęli się producenci filmowi, których niskobudżetowe filmy stały się wielkimi przebojami. W dużej mierze to zasługa DeVona Franklina, który nie tylko jest producentem, ale też kaznodzieją. Zaangażował się w produkcję telewizyjnych programów rozrywkowych i filmów mających na celu ewangelizowanie masowej publiczności. To z jego inicjatywy powstały hity: „Cuda z nieba”, „Niebo istnieje… naprawdę” czy świetna animacja „Pierwsza gwiazdka”, które okupowały czołowe miejsca na listach filmowych przebojów.
W USA istnieje zresztą wiele chrześcijańskich wytwórni, przede wszystkim protestanckich. „Przypływ wiary” Roxann Dawson należy właśnie do tego chrześcijańskiego nurtu, a poziom realizacji wróży mu powodzenie.
Powrót do życia
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.