Recenzje

GN 21/2019 |

publikacja 23.05.2019 00:00

Leokadia Głogowska,
Jaromir Kwiatkowski 
Drzewo przetrwania 
Sumus 
Zielonka 2018 
ss. 172 Leokadia Głogowska, Jaromir Kwiatkowski Drzewo przetrwania Sumus Zielonka 2018 ss. 172

KSIĄŻKI

Potęga Opatrzności

Wydarzenia z 11 września 2001 r. na stałe wpłynęły na sytuację geopolityczną. W zamachu na wieże World Trade Center zginęło ok. 3 tys. osób. Leokadia Głogowska znalazła się w środku tego tragicznego wydarzenia. W rozmowie z Jaromirem Kwiatkowskim opowiada o tym, jak przeżyła, zbiegając schodami z 82 piętra (sic!). Pomimo że historia ta mrozi krew w żyłach, objawia też działanie Boga. Z perspektywy czasu bohaterka widzi, że przeżyła tylko dzięki przeczuciom, które zawdzięcza Najwyższemu.

Dla wielu osób widok walących się wież był obrazem apokaliptycznym. Sytuacja ta jednak wyzwoliła w ludziach ogrom dobra, bez względu na przynależność polityczną czy religijną. Dziś autorka – poza wykonywaniem swojej pracy zawodowej – zaanagażowana jest w oprowadzanie ludzi po muzeum WTC. Dzieli się świadectwem ocalenia, zwracając zawsze uwagę na Boga. Jest to jej forma ewangelizacji. Cieszy się życiem, tym, że dostała drugą szansę. Jest szczęśliwą żoną i matką.

Najbardziej dotknęło mnie zakończenie książki. Pani Leokadia mówi: „Każdy człowiek może mieć w swoim życiu »płonącą wieżę«, kiedy wydaje mu się, że wszystko się wali. Ale jeżeli masz wiarę, czego życzę każdemu, to wyjdziesz z najtrudniejszych doświadczeń”. Dzięki takim świadectwom Bóg umacnia przekonanie, że dla Niego nie ma zbyt trudnych spraw. Kiedy ludzie pytają, gdzie jest Bóg, gdy ktoś przeżywa tragedie, my wiemy, że On jest właśnie z tymi, którzy cierpią.

Rafał Cempel

PŁYTY

Piękno odnalezione

Marcin Mielczewski był najpopularniejszym polskim kompozytorem XVII wieku. Sława kapelmistrza na dworze Karola Ferdynanda Wazy sięgała daleko poza granice naszego kraju, a odpisy jego utworów odnaleźć można od Lubeki po Moskwę. Jednak najwięcej pozostało ich w zborach protestanckich parafii Wrocławia, gdzie – ze względu na bogate instrumentarium, którymi dysponowały tamtejsze kapele – partiom wokalnym mogły towarzyszyć instrumenty dęte. To paradoks, że wszystkie kompozycje z tej płyty pisane były z myślą o wykonaniach w świątyniach rzymskokatolickich, a zachowały się w rękopisach sporządzonych w środowiskach luterańskich.

Na program albumu składają się: zachowana niekompletnie „Missa Triumphalis”, opracowania sześciu psalmów i kantyku Magnificat oraz dwa utwory przeznaczone na niewielkie zespoły instrumentalne. O większości tych kompozycji jeszcze kilkanaście lat temu nie wiedzieliśmy. Dzieła z kolekcji kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu, wywiezione przez Armię Czerwoną, trafiły potem do Berlina Wschodniego. Do życia przywróciły je dopiero badania prof. Barbary Przybyszewskiej-Jarmińskiej z końca ubiegłego wieku. I oczywiście znakomite wykonanie Wrocław Baroque Ensemble pod dyrekcją Andrzeja Kosendiaka – dyrektora Narodowego Forum Muzyki im. Witolda Lutosławskiego we Wrocławiu. Fryderyk w kategorii „Album roku – muzyka dawna” w pełni zasłużony.

Szymon Babuchowski

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.