Herezje stare i nowe

GN 30/2019 |

publikacja 25.07.2019 00:00

Nowa książka wybitnego patrologa to zwięzłe przypomnienie najczęstszych wypaczeń chrześcijaństwa.

Henryk Pietras "Herezje". WAM, Kraków 2019 ss. 144 materiały wydawcy Henryk Pietras "Herezje". WAM, Kraków 2019 ss. 144

Hasła czasem przypominają lekkością felieton, czasem wychylają się w stronę szkicu literackiego. To dobrze oddaje charakter herezji. Najciekawiej robi się w tych momentach, gdy autor pokazuje współczesne echa dawnych błędnych rozważań. Że wolność jest wartością najwyższą (więc Bóg nie jest potrzebny), że Jezus jest rewolucjonistą (ale nie jest Bogiem), że niektórym zawsze się źle powodzi i mają chronicznego pecha (więc są przeznaczeni na potępienie) – to brzmi tak samo w starożytności, jak i dziś.

Podobać się musi żarliwa polemiczność Pietrasa, ale bardziej jeszcze próba zrozumienia toku myśli najczęściej wierzących i zmagających się z Objawieniem chrześcijan. No właśnie: Objawienie zawiera treści, które wymykają się ludzkiemu pojmowaniu. Trójca Święta jest tego najlepszym przykładem. „Charakterystyczną cechą prawdziwego heretyka jest to, że nie mogąc zrozumieć tajemnicy Boga, odrzuca ją. Kościół też nie rozumie Bożych tajemnic, ale stara się opisać, jak w nie wierzy, a nie jak by wynikało z samego rozumowania” – pisze autor.

Tytułowe „herezje” podzielone są na te, które negowały Trójcę Świętą, człowieczeństwo lub bóstwo Chrystusa, oraz na te dotyczące zbawienia i Kościoła. Te ostatnie trzymają się najmocniej. Czyż i obecnie nie słychać głosów o potrzebie założenia zupełnie nowego Kościoła, braku przebaczenia dla grzeszników, zebrania się w jedynym słusznym, czystym i nieskalanym gronie? Jeśli stawiamy swoje pragnienia wyżej niż Ewangelię, a swój rygoryzm (choćby i szlachetny) ponad Boże miłosierdzie, to trzeba przyznać, że nie głosimy Jezusa Chrystusa. Wtedy głosimy Boga, który nie przebacza, a w konsekwencji i nie zbawia. Niewielka książeczka Henryka Pietrasa zawiera pomiędzy wierszami ważne pytania. Teraz i ja odkładam książkę na bok i pytam sam siebie: jestem chrześcijaninem czy heretykiem?

Marcin Cielecki

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.