publikacja 17.10.2019 00:00
Nauczamy tego, czego naucza Kościół. Nie zawieramy sojuszy z tą czy inną partią – mówi szef największej na świecie katolickiej sieci telewizyjnej EWTN Michael P. Warsaw.
henryk przondziono /foto gość
Jarosław Dudała: Nazywa się Pan Michael Warsaw... To z powodu polskich korzeni?
Michael P. Warsaw: Tak, moi polscy przodkowie wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych w 1848 r. z Warszawy (ang. Warsaw). Właściwie byli Żydami. Mój dziadek konwertował na katolicyzm, kiedy poznał w Bostonie moją irlandzką, katolicką babcię. Obecnie rodzina Warsaw jest katolicka.
Jest Pan szefem największej na świecie katolickiej sieci telewizyjnej.
Nie tylko telewizyjnej. Mamy jedenaście globalnych kanałów telewizyjnych. Docieramy z nimi do około 350 milionów gospodarstw domowych w 149 krajach i na terytoriach zależnych. Posiadamy też serwisy regionalne, takie jak EWTN Polska, Ukraina, Węgry itd. Mamy stacje radiowe, także satelitarne. Nasze serwisy internetowe należą do największych na świecie w kategorii serwisów religijnych. W ubiegłym roku ich streaming zajął łącznie 10,5 miliona godzin. Nadajemy głównie po angielsku, hiszpańsku i niemiecku, ale przygotowujemy także programy w innych językach, a nasze kanały regionalne produkują je we własnych.
Media kochają pieniądze, władzę i seks. No to porozmawiajmy o tej trójce. Skąd macie pieniądze?
Utrzymujemy się wyłącznie z prywatnych darowizn. Tak jest od trzydziestu ośmiu lat. Nasza założycielka matka Angelika od początku była silnie przekonana, że tak właśnie powinno być.
Żadnych reklam, dotacji?
Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.