Gromniczna w radomskim skansenie

Marta Deka

publikacja 02.02.2020 22:17

- Gromnica, jej światło prowadzi nas przez całe życie - mówi Ilona Jaroszek, dyrektor Muzeum Wsi Radomskiej, które zaprosiło na obchody uroczystości Matki Bożej Gromnicznej.

Zespół śpiewaczo-obrzędowy "Korzenie" z Łaguszowa przybliżył zwyczaje związane z uroczystością. Marta Deka /Foto Gość Zespół śpiewaczo-obrzędowy "Korzenie" z Łaguszowa przybliżył zwyczaje związane z uroczystością.

Uroczystości rozpoczęły się w kościele św. Doroty z Wolanowa. Mszy św. przewodniczył ks. Mirosław Kszczot, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego, na terenie której znajduje się skansen. Homilię wygłosił ks. Zbigniew Niemirski. - Święto Ofiarowania Pańskiego pokazuje głęboką symbolikę światła. Matka Boża przynosi do świątyni w Jerozolimie swojego Syna, który jest Światłością świata. Wchodząc do kościołów ze świecą, którą nazywamy gromnicą, nawiązujemy do tamtej chwili. Wtedy także w naszych świątyniach pojawia się Chrystus-Światłość - powiedział ks. Niemirski.

Z kościoła uczestnicy przeszli do zagrody z Alojzowa. W wiejskiej chałupie zespół śpiewaczo-obrzędowy "Korzenie" z Łaguszowa zaprezentował zwyczaje charakterystyczne dla tradycji ludowej, związane ze świętem Matki Bożej Gromnicznej - wypalanie ogniem z poświęconej gromnicy krzyża na futrynie drzwi wejściowych i rozpalanie ognia w piecu od poświęconej gromnicy.

- Te zwyczaje zaczynają zanikać, dlatego staramy się kultywować to, co robiły nasze mamy, babcie. Kopciliśmy krzyże na belce stropowej. Miało to dać domowi szczęście i bronić od gromów, od wszelkich nieszczęść, od wszelkiego zła, które się mogło pojawić w danej rodzinie. Rozpalając ogień w piecu od gromnicy, chciano, by to ciepło domowego ogniska przyniesione z kościoła zatrzymać, zatrzymać miłość Bożą. Wierzymy, że to święto będzie nas broniło od gromów, od różnych nieszczęść, nawet na ostatnią drogę daje się konającemu światło - wyjaśnia Maria Markowska.

Zespół "Korzenie" działa pięć lat. Przybliża dawne tradycje, które już zanikają. Wiedzę o nich przekazują im dziadkowie, rodzice i starsze osoby z ich miejscowości. - O tym, że kultywujemy tradycję, świadczy nasza nazwa. Moja rodzina była bardzo religijna. Do kościoła miałam 7 km. Babcia nas do niego prowadziła - mówi Maria Janaczek, kierowniczka i założycielka zespołu.

W dworze z Brzeziec został rozstrzygnięty konkurs pt. "Najpiękniejsza ozdoba choinkowa", na który wpłynęły 242 prace. Jury wyłoniło 31 laureatów w dwóch kategoriach - na tradycyjną i współczesną ozdobę choinkową. - Dziękuję nauczycielom, rodzicom, opiekunom za to, że chcą poświęcić dzieciom czas, aby one  mogły poznać tradycję, bo nam przede wszystkim zależy na tym, aby ta ozdoba miała w sobie elementy tradycyjne, ludowe, żeby to nie była ozdoba, którą można kupić w sklepie - mówi I. Jaroszek.

Na zakończenie uroczystości zespół "Korzenie" zaprezentował inscenizację pt. "Matki Boskiej Gromnicznej".

- Od wielu lat spotykamy się w radomskim skansenie 2 lutego na jednej z ważniejszych uroczystości - Matki Bożej Gromnicznej. To święto rozpoczyna sezon artystyczny w naszym muzeum, ale to przede wszystkim taki moment, żeby pamiętać, że gromnica, że światło, to jest coś, co prowadzi nas przez całe życie. Trzeba pamiętać o swoich korzeniach, o tradycji i pokazywać je młodemu pokoleniu. Dzisiaj w kościele zauważyłam dużo rodzin z małymi dziećmi. Mam nadzieję, że takie uroczystości, pokazywane w takich miejscach, jak nasze muzeum, są bardzo potrzebne każdemu z nas - mówi I. Jaroszek.