Recenzje

GN 06/2020 |

publikacja 06.02.2020 00:00

Jeremy Dronfield
O CHŁOPCU, KTÓRY POSZEDŁ ZA TATĄ DO AUSCHWITZ
Znak Literanova
Kraków 2019
ss. 432 Jeremy Dronfield O CHŁOPCU, KTÓRY POSZEDŁ ZA TATĄ DO AUSCHWITZ Znak Literanova Kraków 2019 ss. 432

KSIĄŻKI

Niepokonani

Napisana na podstawie zapisków austriackiego Żyda wstrząsająca opowieść o wojennych losach Gustava i jego rodziny z jednej strony budzi gniew i przerażenie, z drugiej – podziw dla odwagi Fritza i siły ludzkiej woli. Od innych obozowych wspomnień różni się tym, że Fritz miał wybór. Słowo „Auschwitz” budziło lęk, jednak strach przed rozdzieleniem i utratą wzajemnego wsparcia były u nastolatka silniejsze. Opuszczając Buchenwald, gdzie nauczył się zawodu murarza, chłopiec musi od nowa zaczynać walkę o przetrwanie w obozie. Mężczyźni czerpią siłę ze swojej bliskości. I wygrywają nierówną walkę o przetrwanie.

Ilona Lorenz

Tamta Mariacka

Powieść autobiograficzna, w której realizm lat 1948–1968 współistnieje z oniryzmem Marca Chagalla, a wyobraźnia dziecięca miesza się z szaleństwem dorosłych – indywidualnym (choroba matki głównego bohatera) i zbiorowym (komunizm). Centrum fabularne utworu stanowi ulica Mariacka w Katowicach, gdzie na skutek powojennych zawirowań trafił narrator, Wielkopolanin Jacek, wraz z rodziną. Mariacka, wspominana ze słodko-gorzkim sentymentem, jest tu podejrzana i fascynująca jak Schulzowska ulica Krokodyli. To pierwsza część planowanego tryptyku o artyście rodzącym się w synu zdeklasowanej ziemianki.

Mariusz Solecki

PŁYTY

Lekarstwo na wielką suszę

Są stąd. To widać, słychać i czuć. Zwiewają z wszelkich szufladek i mówią własnym językiem. Patrzą na niebo, jednocześnie twardo (jak to Ślonzoki!) stąpają po ziemi. Na „Gruncie” usłyszymy prawdziwy muzyczny tygiel, wulkan energii, pasję grania, gwałtowne zmiany nastrojów i tempa. Trochę jak mariaż klimatów Raz, Dwa, Trzy, Lubomskiego, jazzowego bandu, a trocha tako ślonsko Apocalyptica. Sastąd to cztery głosy i cztery instrumenty. Dominika Kierpiec-Kontny (wiolonczela), Natalia Tomecka (fortepian), Rafał Kierpiec (kontrabas) i Bartłomiej Plewka (perkusja).

Zaskakują świetne teksty napisane przez Dominikę („Mam zniekształcenie wyższe, magistra sztuk w dziedzinie wad”). Usłyszymy wiele takich słownych żonglerek: „O kurczę, kurczę się”, „To pycha zapycha mnie”. Trochę po polsku, trocha po ślonsku („najpierw mosz mieć porobione, potym możesz se dychnąć”).Są piosenki o tęsknocie, o pustyni, która rozkwita („w końcu pękło to naczynie, w którym miałeś duszę/ woda twoich słów lekarstwem na tę wielką suszę”), i o spotkaniu z Najwyższym, który schodzi na dno, do poziomu rzemyka od sandałów („Spadłam z krzesła, nie jestem najlepsza/ wieża zbita w proch/ w tej strefie zero, dotykając wnętrza/ nagle przychodzi On”). Świetne!

Grupa zgarnęła już kilka znaczących nagród: krakowskiego Studenckiego Festiwalu Piosenki, Festiwalu Piosenki Artystycznej „Poetycka Dolina” w Warszawie czy „Off-Północna” w Łodzi. Nie dziwię się.

Marcin Jakimowicz

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.